czeczenia(strona 7/31)

Angela Merkel, kanclerz wielkiego europejskiego kraju, porównuje Ukrainę do Białorusi. Porównanie jest oczywiście absurdalne i pani kanclerz dobrze o tym wie. I standardy demokratyczne, poziom życia, istnienie instytucji obywatelskich, organizacji pozarządowych, tu i ówdzie niezależnych mediów – to wszystko różni oba kraje zasadniczo. Oczywiście, to wszystko, co dzieje się dziś na Ukrainie jest niebezpieczne i idzie w złym kierunku. Ciekaw jednak jestem, do jakiego kraju kanclerz Merkel będzie gotowa porównać Rosję?

Najbardziej przekonujące zwycięstwo w niedzielnych wyborach prezydenckich
Władimir Putin odniósł w Czeczenii, gdzie przy frekwencji 99% uzyskał 99,73% głosów.

Nieznani sprawcy zastrzelili w Moskwie czeczeńskiego poetę i działacza kultury Rusłana Achtachanowa, który był przeciwny ruchowi separatystycznemu. Mężczyzna zmarł od pięciu wystrzałów z broni palnej. Jedna z kul trafiła go w głowę.

Co najmniej dziewięć osób, w tym siedmiu milicjantów, zginęło we wtorek w dwóch samobójczych zamachach w stolicy Czeczenii, Groznym - poinformowała wieczorem rosyjska agencja Interfax, powołując się na źródła bezpieczeństwa.

Co najmniej siedmiu domniemanych rebeliantów zostało zabitych przez siły rosyjskie w Czeczenii - poinformował rzecznik prezydenta Czeczenii Ramzana Kadyrowa.

Czterech żołnierzy z elitarnego batalionu wojsk wewnętrznych MSW Czeczenii "Wostok" (Wschód) zginęło, a siedmiu zostało rannych w wyniku ataku rebeliantów w pobliżu miejscowości Dattych, na terytorium sąsiedniej Inguszetii.

Islamiści z Północnego Kaukazu przyznali się do zabójstwa rosyjskiego pułkownika Jurija Budanowa, skazanego w 2003 roku na karę więzienia za uprowadzenie i zabicie 18-letniej Czeczenki i zwolnionego przedterminowo.

Setki osób, w tym wielu wojskowych i stronników formacji nacjonalistycznych, uczestniczyły w pogrzebie byłego pułkownika Armii Rosyjskiej Jurija Budanowa. Były wojskowy został zastrzelony w centrum stolicy Rosji. W 2003 roku Budanowa skazano za zabicie młodej Czeczenki. Jego śmierć mogła być zemstą za tamtą zbrodnię.

W Moskwie zastrzelono rosyjskiego pułkownika Jurija Budanowa, skazanego w roku 2003 na karę więzienia za uprowadzenie i zabicie 18-letniej Czeczenki. Budanow został przedterminowo zwolniony w 2009 roku.

Europejski Trybunał Praw Człowieka skazał Rosję w trzech sprawach dotyczących przypadków zaginięć w Czeczenii. Sędziowie stwierdzili naruszenie prawa do życia, a także prawa do wolności i bezpieczeństwa oraz przypadki poniżającego traktowania.

Sąd w Wiedniu skazał na dożywocie i wieloletnie więzienie trzech mężczyzn, oskarżonych o udział w zamordowaniu czeczeńskiego dysydenta Umara Israiłowa. O zlecenie tego zabójstwa podejrzany był prezydent Czeczenii Ramzan Kadyrow.

Rosja potwierdziła, że w Czeczenii podczas operacji specjalnej zabito wysłannika Al-Kaidy na Kaukazie Północnym o przezwisku Abdulla Kurd. Operację przeprowadzono dzień wcześniej w okolicy regionu Wiedieno - podał Narodowy Komitet Antyterrorystyczny (NAK).

Rosyjski sąd skazał na kary od 10 lat więzienia do dożywocia 12 mężczyzn oskarżonych o przeprowadzenie w 2004 r. ataku w największym mieście Inguszetii Nazraniu, w którym zginęło około 100 osób - poinformowała agencja Interfax. Skazani - jedenastu Inguszy i jeden Czeczeniec - twierdzą, że byli torturowani, a dowody przeciwko nim są sfabrykowane.

Premier Rosji Władimir Putin oświadczył, że poniedziałkowy zamach na lotnisku Domodiedowo nie miał związku z Czeczenia - poinformowała agencja ITAR-TASS. Powiedział również, że do efektywnej walki z terroryzmem i ekstremizmem niezbędny jest rozwój społeczny i gospodarczy Kaukazu Północnego.

Za tydzień przed Sądem Okręgowym w Warszawie prokuratura zarzuci czeczeńskiemu przywódcy na uchodźstwie organizowanie "band zbrojnych". Tak przedstawiają go Rosjanie, choć już w 2003 r. londyński sąd uznał, że w Czeczenii toczy się wojna - pisze "Gazeta Wyborcza".

Proces zabójców czeczeńskiego uchodźcy Umara Israiłowa zamordowanego w styczniu 2009 r. w Wiedniu rozpoczął się w austriackiej stolicy. Na ławie oskarżonych zasiadło trzech mężczyzn. Zabrakło czeczeńskiego prezydenta Ramzana Kadyrowa, którego austriacka policja podejrzewa, że stoi za tym zabójstwem - pisze agencja AFP.

Co najmniej 4 osoby zginęły, a 17 zostało rannych podczas samobójczego zamachu na czeczeński parlament w Groznym. Jeden z islamskich zamachowców wysadził się w powietrze, a dwaj inni strzelali, krzycząc "Allah Akbar" ("Bóg jest wielki"). Po wkroczeniu sił rządowych pozostali rebelianci również zdetonowali ładunki. Był to najbardziej spektakularny atak w ostatnich miesiącach na terenie Czeczenii.