10. rocznica ataku na moskiewski teatr na Dubrowce
Uśpili ich, a potem zabijali strzałem w głowę - zdjęcia
Dekadę temu w stolicy Rosji rozegrały się tragiczne wydarzenia
Dziesięć lat temu, w środę 23 października, 40 uzbrojonych po zęby czeczeńskich terrorystów wkroczyło do moskiewskiego teatru na Dubrowce. Była godzina 21, trwał właśnie drugi akt popularnego musicalu "Nord-Ost". Na widowni zasiadło przeszło 900 osób. Tak zaczęły się dramatyczne wydarzenia, które wstrząsnęły Rosją i światem.
Atak przeprowadziło komando pod przywództwem Mowsara Barajewa, weterana II wojny czeczeńskiej i lidera okrytego ponurą sławą Islamskiego Pułku do Zadań Specjalnych. Przerażeni zakładnicy zobaczyli, jak uzbrojeni w karabiny zamachowcy wnoszą do budynku granaty, miny i potężne bomby domowej roboty. Wśród nich były ubrane w czarne burki kobiety, które miały na sobie ładunki wybuchowe.
Terroryści zażądali bezwarunkowego zakończenia wojny w Czeczenii i natychmiastowego wycofania wszystkich rosyjskich wojsk z republiki. Dali Moskwie na to tydzień - zagrozili, że po upływie tego czasu zaczną zabijać zakładników.
Na zdjęciu: żołnierze rosyjskich wojsk specjalnych w czasie zamachu na Dubrowce.
("Polityka", WP.PL/tbe)