Rosja może wybrać dla Kaukazu Północnego izolację - ocenia ekspert
Zimowe igrzyska w Soczi zapewne nie zostaną zakłócone przez zamachy, ale Kaukaz Północny, zwłaszcza jego cztery republiki, oddala się od Rosji. Moskwa może uznać, że regionu nie można już zintegrować, można go tylko izolować - powiedział Wojciech Górecki.
27.01.2014 | aktual.: 27.01.2014 12:31
Ekspert i autor książek o Kaukazie przypomina, że konflikt zbrojny trwa na Kaukazie Północnym od 20 lat, a co najmniej od 2011 roku "można mówić o lokalnej, punktowej, ale jednak wojnie domowej". Struktury rosyjskiego MSW, zwłaszcza wojska wewnętrzne i Federalna Służba Bezpieczeństwa walczą z bojownikami Emiratu Kaukaskiego - organizacji terrorystycznej o charakterze sieci, która chce stworzenia państwa wyznaniowego.
W wojnie coraz mniej jest ofiar cywilnych, ale rocznie w zamachach terrorystycznych, strzelaninach i starciach ginie 700-750 osób. "W ocenie International Crisis Group kaukaski konflikt zbrojny jest najbardziej krwawym i brutalnym w Europie" - pisze Górecki w pracy "Rosyjski Kaukaz bez zmian - lokalna wojna na przedpolach olimpiady", opublikowanej przez Ośrodek Studiów Wschodnich (OSW).
Odliczanie do igrzysk
"Dla wszystkich aktywnych na Kaukazie Północnym aktorów bardzo ważny punkt odniesienia stanowią igrzyska olimpijskie w Soczi. Należy oczekiwać, że Emirat Kaukaski będzie chciał zademonstrować przy ich okazji swój potencjał i zdolność do destabilizacji sytuacji" - pisze ekspert. Jak mówi, "prawdopodobieństwo zamachów jest znikome, może natomiast dojść do prób ich podjęcia", które zapewne będą "zduszone w zarodku". Ale - zauważa - "zamach na jednym z obiektów olimpijskich, nawet na bardzo małą skalę i bez żadnych ofiar, wywołałby szok i wielki rezonans w świecie".
Górecki przypomina, że "olbrzymia liczba funkcjonariuszy różnych służb" stacjonuje w Soczi od końca ubiegłego roku i kontroluje "nie tylko miasto i pobliskie tereny, ale też przełęcze górskie i wąwozy". Od 7 stycznia obowiązuje podział na sektory: jedne dostępne są po przejściu kontroli, w innych mają prawo przebywać tylko osoby bezpośrednio związane z igrzyskami. - Niewpuszczane są do Soczi samochody z obcą rejestracją, służby migracyjne jesienią zaczęły kontrolę legalności przebywania osób niezameldowanych w Soczi i wyrzucanie ich - wylicza ekspert.
Oderwanie od Rosji
Niezależnie od igrzysk niestabilny Kaukaz Północny jest dla Moskwy zagrożeniem dla bezpieczeństwa i stałym wysiłkiem finansowym. Tymczasem pod względem cywilizacyjnym "Kaukaz coraz bardziej się od Rosji oddala", jego mieszkańcy "czują się coraz mniej związani z państwem rosyjskim, a Rosjanie z Rosji centralnej w coraz mniejszym stopniu uznają Kaukaz za część swojego kraju" - mówi Górecki.
Na Kaukazie - głównie w Dagestanie, Czeczenii, Inguszetii oraz Kabardo-Bałkarii - trwa islamizacja, derusyfikacja i demodernizacja. Rośnie znaczenie radykalnego islamu, ale i islamu kaukaskiego, związanego z lokalnymi zwyczajami, tradycją i historią; coraz powszechniejsze jest stosowanie praw szariatu do regulowania sytuacji konfliktowych między ludźmi - opisuje ekspert.
- We wsiach języki lokalne wypierają rosyjski. Jest to związane z ogromnym odpływem ludności, zwłaszcza mężczyzn, do pracy w Rosji. Na miejscu pozostają kobiety, które wracają do tradycyjnych ról społecznych sprzed przyjścia na Kaukaz Rosji. Znają biernie rosyjski z telewizji, ale coraz rzadziej się nim posługują - dodaje Górecki. Proces demodernizacji oznacza powrót na Kaukazie tradycyjnych instytucji społecznych, jak rady starszych.
Izolacja czy integracja?
Zdaniem Góreckiego Moskwa jeszcze nie zdecydowała ostatecznie, czy próbować Kaukaz Północny integrować, czy też izolować go od reszty kraju, np. wzmacniając kontrolę granic północnokaukaskiego okręgu federalnego, czy utrudniając ludności z Kaukazu migrację i podejmowanie pracy w centralnej Rosji.
Władze rosyjskie uważają, że integralność terytorialna kraju to granica, której nie wolno przekroczyć; również władze republik będą dążyły, by zostać przy Rosji, "bo stamtąd przychodzą pieniądze" - wskazuje ekspert. Z tego powodu uważa oddzielenie polityczne regionu od Federacji Rosyjskiej za niemożliwe.
- Natomiast oddzielenie się faktyczne, nieformalne, w pewnym sensie być może już nastąpiło - podsumowuje Górecki.