bomba(strona 6/56)

Mogło dojść do tragedii. Kijowskim metrem jechał pasażer z materiałami wybuchowymi. Miał ich przy sobie tyle, że mógłby wysadzić wagon metra. Policja w porę zareagowała.

Dwie osoby został ranne po wybuchu bomby w stolicy Teksasu. To już czwarty atak w tym miesiącu. Na razie policja nie informuje czy bomba, której użyto w niedzielę wieczorem, jest takiej samej konstrukcji, jak poprzednie.

"Gazeta Polska" poinformowała, że przed wylotem do Smoleńska, ktoś z latarką "dokonywał nieustalonych czynności" przy lewym skrzydle. - Nie ktoś, tylko technicy 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego - mówi Wirtualnej Polsce dr Maciej Lasek, były przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych.

W męskiej toalecie w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych nr 2 w Oławie na Dolnym Śląsku znaleziono tajemniczy pakunek, który przypomina bombę. Szkoła została ewakuowana. Na miejscu są już saperzy.

Wybuch miał miejsce przy stacji Varby Gard. Wybuch spowodował pozostawiony tam obiekt - prawdopodobnie granat ręczny.

Telefoniczne pomyłki często bywają źródłem nieporozumień. Kiedy jedna z nich staje się powodem do uziemienia lotniska i wywołania alarmu bombowego, przestaje być zabawnie. Tak właśnie stało się w Bombaju, gdzie biznesmen zadzwonił do władz portu lotniczego z zapytaniem o opóźnienie jego lotu. Niestety został opacznie zrozumiany.

Podejrzany pakunek znaleziono na podjeździe dla karetek w gdańskim szpitalu Copernicus. Nie ma decyzji o ewakuacji pacjentów, ale chwilowo wstrzymano pracę na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym - poinformowało radio Gdańsk.

Na przedmieściach Barcelony, w mieście Viladecans, wybuchł samochód pułapka. Jedyną ofiarą był kierowca pojazdu. Według hiszpańskiej policji nie był to atak muzułmańskich ekstremistów, a porachunki gangsterskie - o sprawie poinformowało Radio ZET, powodując się na PAP.

Dwaj mieszkańcy województwa pomorskiego podczas odprawy bagażowej na gdańskim lotnisku powiedzieli, że w ich bagażach jest bomba i granat. Po chwili funkcjonariuszom Straży Granicznej tłumaczyli, że tylko żartowali.

Gdy służby dotarły na miejsce, mężczyzna na widok radiowozu zaczął uciekać.

Co najmniej 23 osoby zginęły a ponad 30 zostało rannych w sobotę w eksplozji dwóch samochodów pułapek przed popularnym hotelem w stolicy Somalii, Mogadiszu - poinformowała policja. Wymiana ognia z zamachowcami nadal trwa. Do ataków przyznała się islamistyczna partyzantka Al-Szabab.

W ubiegły piątek Korea Północna zagroziła testami bomby wodorowej "o niespotykanej skali" nad Pacyfikiem. W sieci pojawiła się grafika przedstawiająca rozprzestrzenianie się radioaktywnej chmury.

10 ton - tyle waży nowa bomba stworzona przez irańskich wojskowych. Jej siła ma być porównywalna do tej, którą ma amerykańska GBU-43, czyli "matka wszystkich bomb".

Media na Wyspach informują, że brytyjskiej policji udało się zidentyfikować zamachowca, który podłożył ładunek wybuchowy w londyńskim metrze. W wyniku eksplozji ranne zostały 22 osoby. Odpowiedzialność za atak wzięło na siebie tzw. Państwo Islamskie.

W czwartek rano niemieccy funkcjonariusze otrzymali anonimowy telefon. Rozmówca twierdził, że na pokładzie samolotu, który właśnie startował jest bomba.

Terroryści z Państwa Islamskiego planowali zamach w samolocie. Materiały wybuchowe ukryli w lalce Barbie i maszynce do mięsa. Oszukali kontrolę,bowiem żaden system nie wykrył bomb. Wpadli, bo ich bagaż był zbyt ciężki.

Na miejscu pracują pirotechnicy.

Nohad Machnouk, libański minister spraw wewnętrznych poinformował podczas wywiadu, że na początku sierpnia służby w Zjednoczonych Emiratach Arabskich zatrzymały na lotnisku mężczyznę, który chciał wysadzić się w samolocie lecącym do Australii.

Bronie wypełnione były materiałem wybuchowym o łącznej wadze 100 kilogramów.