Jean-Claude Juncker czy Martin Schulz zachowują się tak, jakby rzeczywistość się nie liczyła, a fakty nie istniały. Krew się leje, ludzie giną, społeczeństwa się burzą, a oni wciąż to samo. To ludzie przesiąknięci poprawnością polityczną, podobnie jak cała Unia Europejska - mówi w rozmowie z tygodnikiem "Do Rzeczy" europoseł PiS Ryszard Legutko. Dodaje, że wśród liberalnych deputowanych "są tacy, którzy mają poglądy zdroworozsądkowe w sprawie islamu i przyjmowania uchodźców", ale "nie wypowiadają ich publicznie". - W większym gronie milczą, a na forum publicznym wyrażają aprobatę dla tego, co proponują europejskie elity - dodaje.