"Sueddeutsche Zeitung": zamach rozstrzygnie o politycznej przyszłości Merkel
Dyskusja o cenie humanitarnej postawy wobec uchodźców po zamachu na jarmark bożonarodzeniowy w Berlinie będzie najpoważniejszym sprawdzianem dla kanclerz Niemiec Angeli Merkel i zdecyduje o jej politycznej przyszłości - zauważa "Sueddeutsche Zeitung".
22.12.2016 | aktual.: 22.12.2016 09:42
Autor komentarza na temat sytuacji politycznej w Niemczech po berlińskim zamachu stwierdza, że polityka migracyjna Merkel została wystawiona na - jak dotychczas - najpoważniejszą próbę. "Stawką jest polityczna przyszłość Merkel" - pisze Nico Fried.
Jego zdaniem w działaniach deportacyjnych "musi tkwić jakiś błąd". Anis Amir, podejrzany o atak w Berlinie, z powodu braku wymaganych dokumentów nie może być bowiem odesłany do swojego kraju pochodzenia, ale może swobodnie poruszać się po całych Niemczech.
"Władze odpowiedzialne za bezpieczeństwo muszą odpowiedzieć na pytanie, dlaczego człowiek, który został uznany za niebezpiecznego dla porządku publicznego, nie może zostać zneutralizowany" - zaznacza Fried.
Należy obawiać się, że ta sprawa obnaży fiasko pracy niemieckich urzędów obłożonych w nadmierny sposób pracą i pokaże "paraliż państwa spowodowany rozbuchaną biurokracją" - zauważa publicysta "SZ". Komentator podkreśla, że niemieckie władze "dokonały w ostatnich miesiącach wiele, by skierować humanitarną politykę na uporządkowane tory".
"Debata, przed którą stoi Merkel, dotyczy spraw fundamentalnych; nie będzie to jednak debata o tym, czy na jesieni 2015 roku istniała możliwość innej polityki (niż otwarcie granicy) wobec strumienia uchodźców, bez rezygnowania z zachodnich wartości humanitaryzmu i solidarności. W tej debacie Merkel ma lepsze argumenty niż jej krytycy" - czytamy w "SZ".
Obecna debata będzie dotyczyła - zdaniem Frieda - ceny, jaką trzeba zapłacić za współczucie i polityczną odpowiedzialność. "Kanclerz będzie musiała poprowadzić ją na nowo" - dodaje.
Dni po zamachu pokazały "w sposób dobitny i wzbudzający strach" polaryzację w kraju - pisze publicysta. Jego zdaniem z krajem dzieje się coś niepokojącego, gdy dyskusja o politycznych przyczynach zamachu prowadzona jest tak zaciekle, że ofiary zdają się nie mieć znaczenia. "Merkel musi znaleźć na to odpowiedź" - uważa Nico Fried.
Wybory parlamentarne odbędą się w Niemczech na jesieni 2017 roku.
Z Berlina Jacek Lepiarz