Leszek Miller powiedział, że jest ogromnie zaskoczony decyzją prokuratury, bo pułkownik Miłosz wykonał manewr ratujący życie wszystkim pasażerom śmigłowca. Były premier stwierdził, że gdyby w trakcie sprawy został wezwany przed sąd jako świadek, to będzie zeznawał na korzyść pilota. Miller dodał, że zawsze będzie pamiętał, iz pułkownik Miłosz uratował życie jemu i jego współpracownikiom.