Szpital chce się pozbyć chorego Polaka
Władze szpitala w miejscowości Llanelli chcą odesłać polskiego pacjenta do ojczyzny, bo jego leczenie okazało się zbyt kosztowne. Miejscowa Polonia nie kryje oburzenia.
26.08.2009 | aktual.: 27.08.2009 10:54
Chodzi o Jana Pietruszewskiego, który w zeszłym miesiącu został napadnięty i pobity przy Princess Street w Llanelli. 60-letni Polak trafił na chirurgię do Morriston Hospital, zanim został przewieziony do Prince Philip Hospital w Dafen. Obecnie pan Jan wymaga długiej rehabilitacji, musi nosić też specjalną klamrę na głowie, która doznała największych obrażeń.
Tymczasem pracownicy Polish Centre w Llanelli alarmują, że władze szpitala zasugerowały panu Janowi, aby wsiadł w samolot i na dalsze leczenie udał się do Polski. Pomysł wziął się stąd, że szpital musi płacić 1000 funtów za tygodniową rekonwalescencję 60-latka.
Miejscowa Polonia twierdzi, że w tym szpitalu był już taki przypadek, że odesłano Polaka do ojczyzny w podobnych okolicznościach. – Powiedzieli wyraźnie, że chcą odesłać go do Polski, bo leczenie ich zbyt dużo kosztuje. Jestem w szoku, że go tak potraktowano. Ten mężczyzna potrzebuje specjalistycznej opieki. Pan Jan uczciwie pracował tu przez 4 lata, nie opuścił nigdy ani jednego dnia płacąc wszystkie składki – mówi Jeff Hopkins z Polish Centre.
Rzecznik firmy Hywel Dda Trust, która prowadzi szpital, stwierdził, że doszło do nieporozumienia. Zapewnił też, że zaprosi pana Jana i przedstawicieli Polish Centre na spotkanie, aby wyjaśnić całą sytuację – podaje serwis thisissouthwales.co.uk.
Pan Jan wymaga specjalistycznego leczenia jeszcze przynajmniej przez 3 miesiące. Do Polski nie ma jak wrócić, ponieważ jego żona jest osobą niepełnosprawną, która nie może mu pomóc.
Źródło "Moja Wyspa", Małgorzata Jarek