Szok w Filadelfii. Wpadali do sklepów. Zabierali wszystko jak swoje
Jak twierdzi policja, ponad 100 młodych ludzi plądrowało sklepy w Filadelfii. Zamaskowani przestępcy wrzucali do plastikowych toreb wszystko, co wpadało im w ręce, a następnie uciekali, demolując przy okazji lokale. Policji udało się zatrzymać na gorącym uczynku co najmniej 20 osób.
27.09.2023 | aktual.: 17.01.2024 19:21
Do masowych kradzieży doszło m.in. w sklepach w Central City w Filadelfii, choć - jak podaje "The Philadelphia Inquirer" - rozciągały się one znacznie dalej. Na miejscu pojawiła się policja, której udało się złapać co najmniej 20 osób uciekających z łupem.
Policja łapała iPhone'y
Jak podaje serwis The Star, wśród napadniętych sklepów znalazły się między innymi placówki marek Apple oraz Lululemon. Zamaskowani nastolatkowie, którzy uciekali przed policją, gubili złapane w pośpiechu urządzenia, m.in. iPhone'y i iPody. Funkcjonariusze nie tylko łapali przestępców, ale i odzyskiwali leżący na ulicy skradziony sprzęt.
Z kolei zamieszanie w sklepie Lululemon zostało zarejestrowane, a nagranie trafiło do mediów społecznościowych. Widać na nim zamaskowanych ludzi, ubranych w bluzy z kapturami, którzy wybiegają ze sklepu i próbują uciec policjantom. Oni zaś usiłują dopaść tłoczących się na ulicy złodziei. Nagranie pokazuje, jak funkcjonariuszom udaje się złapać kilka osób, przewracając je na chodnik.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Masowe rozboje a protest przeciwko policjantowi
Tego samego dnia w Filadelfii miał miejsce pokojowy protest związany z oddaleniem zarzutów przeciwko policjantowi, który zastrzelił kierowcę Eddiego Irizarry'ego. Zamieszki miały rozpocząć się zaraz po zakończeniu demonstracji. Policja jednak wyklucza powiązania między dwoma wydarzeniami.
Jak podaje "The Philadelphia Inquirer", powołując się na policję, grupa młodych osób skrzyknęła się w mediach społecznościowych, a w ślad za nimi poszli następni.