"Szok cukrowy". Prezydent Jastrzębia-Zdroju pokazała, jak poradzić sobie z deficytem

Taka przykra niespodzianka na sklepowych półkach dopadła prezydent Jastrzębia-Zdroju akurat tuż przed wielką urodzinową fetą w Urzędzie Miasta. Cukru zabrakło w całej Polsce, jak w latach 70., kiedy trzeba było aż wprowadzić kartki, by sprawiedliwie dystrybuować słodki towar.

Rozpacz w magistracie byłaby czarna - wszyscy czekali na ten urodzinowy dzień, poprzedzający urlop pani prezydent. Szykowała się bowiem prawdziwa uczta z własnoręcznymi, prezydenckimi wypiekami.

"Obeszłam trzy duże sklepy i nic. Cukru nie ma, a na półkach karteczka z napisem: ‚zakup cukru max 10 kg’" - poskarżyła się w mediach społecznościowych. Anna Hetman.

Na szczęście udało się znaleźć proste rozwiązanie. Trudno posłodzić cukrem pudrem herbatę, ale użycie tej postaci składnika do ciasta to już norma.

Prezydent na urlopie, ale w urzędzie smak pozostał. - Ciasta było bardzo dużo, bo pani prezydent ma zawsze bardzo dużo gości, którzy przychodzą z życzeniami - mówi Dominika Glądała z biura prezydenta Jastrzębia-Zdroju. I wylicza, że dzięki dostatkowi pudru w sklepach, powstał: tort bezowy, sernik na zimno, sernik gotowany, ciasto budyniowe, czekoladowe, "snikers", ciasto z płatków śniadaniowych, zwane "kinder country" oraz kołaczyki śląskie.

Anna Hetman zdradziła także wszystkim degustującym, że na co dzień stara się używać cukru oszczędnie, więc i pudru dodała do swoich wypieków nieco mniej, niż przewidywała receptura. Było więc zdrowiej i bez nerwowej gonitwy po sklepach - cukru pudru nadal jeszcze jest na półkach sklepowych pod dostatkiem.