Szefowa KRS o SN. "Mam krytyczny stosunek do tego, jak funkcjonuje"
- Liczę się ze zdaniem I Prezes SN, natomiast mam bardzo krytyczny stosunek do tego, jak funkcjonuje Sąd Najwyższy - powiedziała w piątek rano przewodnicząca Krajowej Rady Sądownictwa, sędzia Dagmara Pawełczyk-Woicka.
W piątek gościem programu "Jeden na jeden" TVN24 była szefowa Krajowej Rady Sądownictwa, Dagmara Pawełczyk-Woicka. Sędzia pytana była m.in. o to, czy obecna I Prezes Sądu Najwyższego - sędzia Małgorzata Manowska - jest dla niej autorytetem prawniczym.
Pawełczyk-Woicka zwróciła uwagę, iż znają się osobiście, w związku z czym jest jej "niezręcznie" wypowiadać się na temat I prezes.
Szefowa KRS o I Prezes SN. "Szanuję ją, ale mam krytyczny stosunek do tego, jak funkcjonuje sąd"
- Szanuję ją, liczę się z jej zdaniem, z opiniami, które wygłasza (...). Natomiast mam bardzo krytyczny stosunek do tego, jak funkcjonuje Sąd Najwyższy. Oczywiście to nie jest wina pani I prezes, ale jakieś wpływy na to zarządzanie tym sądem i układanie relacji ma - odpowiedziała rozmówczyni stacji.
Mówiła też o KRS. - Przypominam, że wielu sędziów, którzy teraz tam zasiadają, uczestniczyło w procedurze przed KRS tak ukształtowaną i nie mieli z tym problemu. Natomiast problem pojawił się już po uzyskaniu tego stanowiska i jest ogromna krytyka - oceniła szefowa rady.
- Być może pani I prezes zawsze uważała, że lepiej by było, gdyby KRS wybierali w części sędziowskiej sędziowie - dodała.
Pawełczyk-Woicka o Juszczyszynie. "Podjęliśmy czynności"
Pawełczyk-Woicka nawiązała także do sprawy sędziego Pawła Juszczyszyna. Przypomnijmy, że 23 maja br. Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego uchyliła decyzję o jego zawieszeniu w orzecznictwie. Sędzia został zawieszony w lutym 2020 roku - również przez tę samą izbę. Decyzja miała związek z jego wnioskiem o ujawnienie list poparcia dla kandydatów do nowej Krajowej Rady Sądownictwa.
- Podjęliśmy pewne działania, związane z próbą lustracji w SN - mówiła rozmówczyni TVN24.
- Niepokojące było to, że sędzia Juszczyszyn był zawieszony tyle lat w czynnościach, dlatego podjęliśmy czynności - wskazywała.
"Tuleya popełnia delikt dyscyplinarny"
Pytana z kolei o sprawę sędziego Igor Tulei, odparła że "jest to postępowanie immunitetowe", zaznaczając, że "Sąd Najwyższy uchylił mu immunitet". - Uważam, ze pan sędzia Tuleya popełnia ciągły delikt dyscyplinarny polegający na tym, że nie stawia się do prokuratury - uważa Pawełczyk-Woicka. - Pokazuje wszystkim: jestem ponad prawem - uznała.
- Osobiście uważam, że sędzia, który w taki sposób traktuje prokuraturę, popełnia poważny delikt dyscyplinarny i w normalnym kraju (...) w tym przedmiocie zostałoby wdrożone postępowanie - oceniła.
"Farma trolli" w MS. "Informacje wycięte z kontekstu"
Sędzia Pawełczyk-Woicka nie uniknęła także pytania o swojego zastępcę, wiceprzewodniczącego KRS sędziego Rafała Puchalskiego, którego nazwisko kojarzone jest z ujawnioną w Ministerstwie Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry aferą hejterską - czyli szeroko pojętą strategią działań, mających na celu dyskredytację publiczną sędziów krytykujących PiS-owskie reformy wymiaru sprawiedliwości.
Przewodnicząca KRS kilkukrotnie podważyła autentyczność ujawnionych hejterskich rozmów twierdząc, że są to jedynie "doniesienia medialne" - pomimo tego, iż zaangażowani w hejterską działalność sędziowie potwierdzili fakt prowadzenia takich działań.
- Jako sędzia nie wyrabiam sobie zdania o faktach z informacji medialnych - odpowiedziała. - Osoby, o których mówimy, zaprzeczają autentyczności, wiarygodności tych dokumentów. Ja ich nie widziałam - dodawała.
- Jako sędzia chciałabym wiedzieć, kto jest źródłem tych dokumentów, kto je dostarczył, z jakiej przyczyny, czy to są tylko rozmowy, czy za tymi rozmowami idą czyny. Szukałabym faktów, nie wyrabiam sobie zdania o wąskie informacje medialne, wycięte z kontekstu. Nie czuję się powołana do dochodzenia w tej sprawie, bo to nie jest moja rola, mam bardzo dużo zajęć, w związku z czym nie będę prowadziła żadnych dochodzeń - kontynuowała.
Dopytywana o to , czy nie ma problemu z tym, że nazwisko wiceszefa KRS pojawia się także w odniesieniu do "farmy trolli" w Ministerstwie Sprawiedliwości odparła, że "na pewno była jakaś grupa prywatna, w której były toczone rozmowy, z mediów to wiem, językiem, który nie jest zbyt ładny, profesjonalny".
- Ale nie wiem, czy te rozmowy są prawdziwe, nie wiem, czy są wyrwane z kontekstu - podkreślała.
KRS ma problem wizerunkowy? "Bardzo poważny"
Sędzia Pawełczyk-Woicka przyznała także, że obecna KRS "ma problem wizerunkowy".
- I to jest problem bardzo poważny, ponieważ jesteśmy niestety w centrum bardzo dużego sporu publicznego. Byliśmy obiektem dużego zainteresowania, a wręcz pewnego ataku mediów - stwierdziła.
Zgadzając się z prowadzącą program, przyznała też, że jednym z filarów generujących ten problem jest nieodpowiednia komunikacja z mediami, którą należy usprawnić. Mówiła również, że rada jest na etapie poszukiwania rzecznika prasowego. - Jest to bardzo trudne - podkreśliła.
Komentując jedno z ostatnich orzeczeń, wydane przez Sąd Najwyższy - o tym, że obecna KRS nie jest organem tożsamym z tym opisanym w polskiej konstytucji - Dagmara Pawełczyk-Woicka stwierdziła, że SN nie posiada kompetencji do oceniania konstytucyjności organów sądowniczych.
Źródło: TVN24
Przeczytaj także: