Szefowa Kancelarii Prezydenta chce odejść. Halina Szymańska ma dosyć, ale nieoficjalnie mówi się o konflikcie
Kiedy została szefową kancelarii Andrzeja Dudy, wszyscy byli zaskoczeni. Po roku pracy Halina Szymańska ma jednak dosyć i szuka nowej pracy. Niedawno padła nawet propozycja odejścia do rządu PiS. Problemem są podobno jej liczne konflikty.
Szefowa Kancelarii Prezydenta chciała zmienić pracę przy okazji dymisji ministra rolnictwa. Była typowana na to stanowisko obok Jana Ardanowskiego. Halina Szymańska zna się na rzeczy, bo wcześnie pracowała w agencji rolnej. Dlatego szuka pracy w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Problem jest tylko jeden: od roku jest szefową u Andrzeja Dudy.
Halina Szymańska - zaskakujący kandydat
Dlaczego Halina Szymańska szuka nowej pracy? - Wydaje mi się, że nie dała rady i to wie - zdradza "Faktowi" polityk PiS. Informatorzy zdradzają jednak, że Szymańska pootwierała wiele frontów. Podobno skonfliktowała się z Pawłem Mucha, który jest odpowiedzialny za referendum konstytucyjne. Skłóciła się także ze związkami zawodowymi z powodu czasu pracy. Poszło o kierowców, którzy musieli wozić ją do Szczecina i z powrotem.
Halina Szymańska została szefową Kancelarii Prezydenta rok temu. Zastąpiła Małgorzatę Sadurską, która odeszła do PZU.
Źle się dzieje u prezydenta. Duda nakazał doradcom milczeć
Coś dziwnego dzieje się ostatnio w otoczeniu prezydenta. Wypowiedzi Zofii Romaszewskiej oraz prof. Andrzeja Zybertowicza najwidoczniej rozsierdziły Andrzeja Dudę. Do tego stopnia, że wprowadzono w Pałacu Prezydenckim cenzurę.
Zofia Romaszewska na razie milczy, ale już zrobiła awanturę Andrzejowi Derze, który jest ministrem Dudy. - Ostro było - donoszą informatorzy "Faktu" i dodają: "pani Zofia chodzi swoimi drogami". Najprawdopodobniej Andrzejowi Dudzie nie spodobały się słowa Zofii Romaszewskiej o referendum . Stwierdziła, że nie wie, kto układał do niej pytania, ale główne z nich - pytanie o umieszczenie programu 500+ w konstytucji - po prostu nie ma sensu.
Osoby z otoczenia prezydenta przyznają, że boją się także wypowiedzi prof. Andrzeja Zybertowicza. Dlaczego? Bo może być nieobliczalny i "trzeba mieć tylko nadzieję, że profesor z czymś nie wyskoczy".
Otoczenie Andrzeja Dudy reaguje także na wpadkę TVP, o której donosiliśmy 12 czerwca. Chodzi o pominięcie w "Wiadomościach" informacji o referendum konstytucyjnym Andrzeja Dudy.
Było o wygranej Polski z Litwą, stanie trawy na rosyjskich stadionach, o wyprawkach szkolnych, inwestycjach Orlenu i o Patryku Jakim. Ale nie było słowa o 15 pytaniach referendalnych Andrzeja Dudy. Bo "Wiadomości" TVP po prostu przemilczały ten temat.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl