Szczyt na Alasce. USA ogłaszają skład delegacji
Sekretarz stanu Marco Rubio, ministrowie handlu i skarbu, Howard Lutnick i Scott Bessent, a także dyrektor CIA John Ratcliffe znajdą się w składzie delegacji Stanów Zjednoczonych na piątkowe rozmowy przywódców USA i Rosji, Donalda Trumpa i Władimira Putina, na Alasce - poinformował Biały Dom.
Wcześniej strona rosyjska podała, że w składzie delegacji rosyjskiej znajdą się ministrowie spraw zagranicznych, obrony i finansów: Siergiej Ławrow, Andriej Biełousow i Anton Siłuanow, a także doradcy Putina: Kiriłł Dmitrijew i Jurij Uszakow.
Donald Trump i Władimir Putin spotkają się w piątek w bazie lotniczej Elmendorf-Richardson w Anchorage na Alasce. To pierwsza wizyta rosyjskiego dyktatora w USA od dekady – poprzednio w 2015 roku był w Nowym Jorku na sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ.
Trump o spotkaniu z Putinem: Wysoka stawka!!!
Tuż przed wylotem prezydent USA Donald Trump zamieścił w Truth Social krótki wpis: "Wysoka stawka!!!".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szczyt na Alasce. "Putinowi zaczyna palić się grunt pod nogami"
Rozmowy mają dotyczyć wojny w Ukrainie i ewentualnych scenariuszy pokoju. Kreml zapowiada, że nie przewiduje podpisania żadnych dokumentów.
Trump "spojrzy Putinowi w oczy"
Trump w wywiadzie dla Fox News zapowiedział, że "spojrzy Putinowi w oczy i w kilka minut będzie wiedział, czy chce on pokoju". Dodał, że jeśli rozmowy potoczą się dobrze, zadzwoni po nich do Wołodymyra Zełenskiego i europejskich przywódców. Jeśli źle – "nie zadzwoni do nikogo".
Podkreślił też, że Putin "nie miał wcześniej do czynienia z nikim tak twardym jak ja" i wyraził przekonanie, że rosyjski przywódca "zawrze umowę".
Spotkaniu towarzyszą obawy w Europie, że może ono doprowadzić do ustaleń terytorialnych kosztem Ukrainy. Eksperci ostrzegają, że może to być jeden z najbardziej ryzykownych momentów wojny.