Szczerba stawia ultimatum Suskiemu: niech "Caryca" przeprosi. Jest reakcja posła PiS
Wciąż nie milkną echa poturbowania Marka Suskiego przed gabinetem marszałka Sejmu. Poseł PiS przekonywał, że tego czynu dopuścił się Michał Szczerba. W odpowiedzi poseł PO opublikował film, na którym widać, że to nie on jest agresorem. - Można być człowiekiem przyzwoitym i można być "Carycą", jak zwykło się powszechnie nazywać posła Suskiego. Albo "Caryca" przeprosi, albo spotkamy się w sądzie - mówi dla WP Szczerba. - Nie zamierzam go przepraszać. Niech sobie składa co chce i gdzie chce - odpowiada poseł Suski.
19.12.2016 | aktual.: 19.12.2016 14:16
Do przepychanek przed gabinetem marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego doszło w nocy z piątku na sobotę, po bardzo nerwowych obradach nad uchwaleniem budżetu na przyszły rok. Wcześniej obrady przeniesiono do Sali Kolumnowej. Według relacji Marka Suskiego napaść miała go grupa posłów opozycji, a poseł PO Michał Szczerba powalić na ziemię.
- Zostałem zaatakowany. Ja ominąłem Szczerbę, a on mnie wtedy z tyłu złapał i przewrócił. Przecież on się nie znalazł przypadkowo przed tymi drzwiami o wpół do trzeciej w nocy - relacjonował przebieg zdarzeń na antenie TVP Info poseł PiS, który przekonywał również, że był to zaplanowany, chuligański atak.
Albo "Caryca" przeprosi, albo składam pozew
Zarzuty spotkały się z natychmiastową reakcja posła Szczerby, który opublikował nagranie, na którym widać, że stronami w sporze byli Marek Suski i Paweł Olszewski.
W związku z tym poseł PO domaga się publicznego sprostowania nieprawdziwych informacji i przeprosin. - Jeżeli do wtorku takowych nie usłyszę, to rozpoczynam pisanie pozwu. Będę się w nim domagał publicznych sprostowań kłamliwych informacji, które rozpowszechniał oraz przekazania 50 tysięcy złotych na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy - mówi WP Michał Szczerba i dodaje - To było celowe działanie Marka Suskiego, które miało na celu zdyskredytowanie mnie, jako osoby, która rozpoczęła walkę o wolne media w Sejmie. Trochę przypadkowo stałem się twarzą tej sprawy. W ten sposób poseł PiS chciał uwiarygodnić słowa Jarosława Kaczyńskiego, który mówił o chuligańskiej opozycji. Chuliganem nigdy nie byłem i nie jestem, dlatego nie pozwolę na to, by ktokolwiek naruszał moje dobra osobiste. Teraz, razem z całą opozycją, walczymy nie tylko o wolność mediów, ale również o wolność prawa posła do reprezentowania swoich wyborców.
Co ciekawe poseł PO doczekał się już przeprosin od TVP, które rozpowszechniało wersję zdarzeń Marka Suskiego, bez zweryfikowania jej z drugą stroną sporu. W niedzielę w programie "Minęła dwudziesta" Michał Szczerba został za to przeproszony przez redaktora Adriana Klarenbacha. - Uznaję go za przedstawiciela tego medium, więc przeprosiny zostały przyjęte, a sprawa zamknięta - komentuje Szczerba.
Czy podobnego gestu można spodziewać się ze strony Marka Suskiego? Poseł PiS w rozmowie z WP nie pozostawił żadnych złudzeń. - Nie zamierzam przepraszać posła Szczerby, gdyż był on w grupie napastników. Uważam wręcz, że to on powinien mnie przeprosić za to zajście - komentuje całą sprawę poseł Suski, który bagatelizuje jednocześnie groźbę pozwu sądowego: - Niech sobie składa co chce i gdzie chce.
- Można być człowiekiem przyzwoitym i można być "Carycą", jak zwykło się powszechnie nazywać posła Suskiego w Sejmie. Albo "Caryca" przeprosi, albo spotkamy się w sądzie - nie pozostaje dłużny poseł Szczerba.