Szczepionka AstraZeneca. Michał Dworczyk: tym preparatem zaszczepiła się moja żona
Michał Dworczyk rozwiewa wątpliwości dotyczące szczepionki firmy AstraZeneca. Szef Kancelarii Premiera apeluje o przestrzeganie restrykcji, aby nie trzeba było wprowadzać nowych obostrzeń. Polityk zabrał też głos ws. zamknięcia kościołów.
22.03.2021 08:21
Michał Dworczyk rozwiewa wątpliwości dotyczące szczepionki firmy AstraZeneca. Te pojawiły się po doniesieniach dotyczących zakrzepów, jednak w czwartek Emer Cooke dyrektor Europejskiej Agencji Leków poinformowała, że szczepionka przeciw COVID-19 firmy AstraZeneca jest bezpieczna i skuteczna. Nie stwierdzono żadnych problemów z jakością lub konkretną serią szczepionki.
Polityk zdradza, że tym preparatem zaszczepił się już wicepremier i minister Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu Piotr Gliński. Szczepionkę tego producenta chce również przyjąć minister finansów Tadeusz Kościński - czytamy w "Fakcie".
Szczepionka AstraZeneca. Michał Dworczyk: na razie bez akcji informacyjno-profrekwencyjnej
- Najprawdopodobniej zaszczepię się preparatem firmy AstraZeneca, podobnie jak zrobiła to moja żona, która jest nauczycielką. Dwa tygodnie temu przyjęła właśnie tę szczepionkę - powiedział polityk, dodając, że małżonka nie skarżyła się na żadne dolegliwości.
Dworczyk przyznaje, że rząd na razie nie ma w planach akcji informacyjno-profrekwencyjnej ws. szczepionki AstraZeneki. Stanie się tak dopiero wówczas, jeśli będzie mniej chętnych do szczepień na COVID-19.
Polityk ujawnia, że na szczepienia AstraZeneką nie stawia się w zależności od punktu od kilkunastu do kilkudziesięciu procent pacjentów. Minister tłumaczy, że osoby, które nie zdecydują się na szczepienie tym preparatem, zostaną przesunięte do szczepień z całą grupą populacyjną. Szef KPRM zapewnia, że nie ma potrzeby kupowania szczepionek innych producentów.
Lockdown w Polsce. Nowe obostrzenia nie będą potrzebne?
Dworczyk stwierdził również, że jeśli będą przestrzegane obecne obostrzenia, to nie trzeba będzie wprowadzać kolejnych. W innym przypadku "wszystko będzie możliwe".
Podczas rozmowy pojawiła się kwestia ewentualnego zamykania kościołów. Polityk stwierdził, że do tej pory nie było tematu i dyskusji na ten temat podczas Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego. Przywołano opinię dr. Pawła Grzesiowskiego, który stwierdził, że "skoro wszystko zamykamy, to także powinno dotyczyć to świątyń".
- Czasami zastanawiam się, jak łatwo niektórym osobom komentującym walkę z epidemią czy funkcjonowanie służby zdrowia, wygłaszać różnego rodzaju opinie nie odpowiadając samemu za nic. Wprowadzanie obostrzeń to są bardzo poważne decyzje, które za każdym razem powinny być przeanalizowane. My opieramy się na opiniach Rady Medycznej i naukowców, którzy w niej zasiadają - stwierdził szef KPRM.
Jak w poniedziałek 22 marca poinformowała "Rzeczpospolita", zamknięcia kościołów najprawdopodobniej nie będzie. Hierarchowie szykują się jednak na zbliżający się okres Wielkanocy i szykują pierwsze zalecenia ws. sprawowania liturgii Triduum Paschalnego.
Źródło: fakt.pl