Szczepionka AstraZeneca. Michał Dworczyk mówi o panice

Michał Dworczyk poinformował, że w czwartek rozpoczęły się szczepienia na COVID dla kolejnej grupy. Polityk podkreślił, że nie odnotowano żadnych problemów. Obecnie trwają szczepienia preparatem grupy AstraZeneca. Szef Kancelarii Premiera przyznał, że jest mniejsze zainteresowanie szczepieniami w rocznikach 1952-1953. Ma to być związane z wieloma informacjami na temat preparatu, które pojawiają się w mediach. - Postaramy się rozwiewać wątpliwości - zapewnił szef KPRM.

22 marca rozpocznie się rejestracja dla seniorów w wieku 65 i 66 lat. W przypadku mniejszego zainteresowania możliwe jest również poszerzenie rejestracji na kolejne roczniki. 25 marca zostanie uruchomiony nabór uzupełniający na szczepienia na COVID dla seniorów powyżej 70. roku życia, którzy nie zdążyli tego zrobić wcześniej.

Pełnomocnik rządu ds. narodowego programu szczepień poinformował, że cel kwartalny, czyli zaszczepienie 3 mln osób pierwszą dawką, został osiągnięty. Do końca miesiąca wykonanych zostanie 20 proc. więcej szczepień niż zakładano. Dworczyk wyjaśniał m.in., że nie zaobserwowano wzrostu utylizacji szczepionki firmy AstraZeneca. Szef Kancelarii Premiera mówił też o tym, że na razie nie ma ostatecznej decyzji ws. poszerzenia grupy 1B.

Dworczyk mówił również o tym, że nie ma w planach, aby zwiększyć zakupy dostawy szczepionki od AstraZeneki. Tłumaczył, że w drugim kwartale do Polski łącznie trafi 15 mln sztuk szczepionki na COVID, więc jest to niepotrzebne. - Staramy się tłumaczyć i racjonalnie podchodzić do sytuacji. Mamy w UE do czynienia z pewną paniką i działaniami, które nie są oparte na faktach, rekomendacjach lekarzy i naukowców, tylko decyzjach politycznych - powiedział.

Grzegorz Cessak odniósł się do doniesień ws. szczepionki AstraZeneca. Podkreślił, że 22 dni po otrzymaniu 1 dawki szczepionki uzyskuje się już ochronę. 98 przypadków NOP ma być zbieżne z tym, co potwierdzono w badaniach klinicznych. Wszystkie te przypadki miały łagodny przebieg. Tylko 2 proc. były przypadkami ciężkimi.

Prezes Rejestracji Produktów Leczniczych wyjaśniał, że incydenty zatorowo-zakrzepowe po szczepionce AstraZeneki wystąpiły u bardzo małej liczby zaszczepionych pacjentów. Dodał, że związek przyczynowo-skutkowy nie został do tej pory potwierdzony. Według Europejskiej Agencji Leków stwierdzono 30 takich przypadków na 5 mln osób, które przyjęły szczepionkę na COVID.

Dr Cessak podał również, że w czwartek spodziewana jest rekomendacja ws. szczepionki AstraZenecy. Dziwił się decyzji kilku europejskich krajów, które zdecydowały się wstrzymać szczepienia na COVID tym preparatem. Ocenił, że to decyzja polityczna. Dodał, że prawdopodobnie została podyktowana "emocjami, a może i paniką".