Szalona impreza u Giertycha. Policja zmuszona do interwencji
Były lider Ligi Polskich Rodzin, Roman Giertych mocno podpadł swoim sąsiadom. Do organizowanej przez mecenasa imprezy aż dwukrotnie wzywana była policja. Jak informuje Super Express w niedzielę sąsiedzi zgłosili na policję oficjalną skargę.
26.06.2017 | aktual.: 26.06.2017 10:02
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Gośćmi na zabawie zorganizowanej przez Romana Giertycha nie zabrakło prominentnych polityków różnych partii. Obecny był minister sprawiedliwości w rządzie Platformy Obywatelskiej Borys Budka, Tomasz Nałęcz (doradca Bronisława Komorowskiego)
, Ryszard Kalisz (minister spraw wewnętrznych w rządzie Sojuszu Lewicy Demokratycznej) a także Kazimierz Marcinkiewicz (były premier w rządzie Prawa i Sprawiedliwości).
Zobacz także
Z relacji SE wynika, że z kolei Magda Gessler na imprezę przybyła... helikopterem. Takiego poziomu decybeli nie mogli wytrzymać sąsiedzi Giertycha. Na miejsce wzywane były patrole policji - najpierw o godzinie 22. - Wtedy skończyło się na pouczeniu - relacjonuje Anna Kędzierzawska z Komendy Stołecznej Policji.
Drugi raz policja została wezwana "grubo po północy". Szczęśliwie, nim patrol dotarł na miejsce - goście już opuszczali posesję mecenasa.
Zdjęcia z wizyty funkcjonariuszy na imprezie u Giertycha w wydaniu papierowych "Super Expressu".