"Sytuacja kryzysowa". Putin wzywa sojuszników do działania
- Tylko w oparciu o uczciwą i wzajemnie korzystną współpracę możemy szukać sposobów wyjścia z tej kryzysowej sytuacji - powiedział w czwartek Władimir Putin podczas szczytu BRICS w Pekinie. Po raz kolejny powtórzył kłamliwe tezy, jakoby za kryzys w światowej gospodarce odpowiadały kraje Zachodu.
23.06.2022 | aktual.: 23.06.2022 17:11
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W czwartek w Pekinie rozpoczął się szczyt BRICS. To grupa, którą tworzą Brazylia, Rosja, Indie, Chiny i Republika Południowej Afryki. W wideokonferencji wziął udział Władimir Putin.
- Tylko w oparciu o uczciwą i wzajemnie korzystną współpracę możemy szukać sposobów wyjścia z tej kryzysowej sytuacji, która rozwinęła się w światowej gospodarce z powodu źle przemyślanych, egoistycznych działań niektórych państw - stwierdził dyktator podczas swojego wystąpienia, powielając znów rosyjską propagandę.
Xi Jinping powtarza kłamstwa Kremla. Oskarża Ukrainę
W środę przed rozpoczęciem szczytu BRICS przemówienie wygłosił prezydent Chin Xi Jinping. Przywódca wskazał, że za sytuację w Ukrainie odpowiada "rozszerzanie sojuszy militarnych".
- Kryzys w Ukrainie jest kolejnym sygnałem alarmowym dla świata: ślepa wiara w siłę, rozszerzanie sojuszy militarnych i zabieganie o własne bezpieczeństwo ze szkodą dla innych krajów nieuchronnie prowadzą do impasu w kwestii bezpieczeństwa - powiedział Xi podczas konferencji, udzielając tym samym poparcia Federacji Rosyjskiej.
W ubiegłym tygodniu chiński prezydent zabrał głos online na dorocznym międzynarodowym forum ekonomicznym w Petersburgu i ocenił, że współpraca chińsko-rosyjska umacnia się, a w najbliższych miesiącach można liczyć na rekordową wymianę handlową między obydwoma krajami.
Zobacz też: Prowokacje Rosji. Putin pójdzie o krok dalej? Gen. Różański alarmuje
Wojna w Ukrainie trwa. Duda: to Rosja jest agresorem
O rosyjskiej agresji na Ukrainę mówił wcześniej prezydent Andrzej Duda. W wyemitowanym w środę wywiadzie dla łotewskiej telewizji LSM podkreślił, że NATO nigdy nie zagrażało Rosji.
- Nie ma żadnych wątpliwości, że to Rosja jest agresorem i jeżeli dojdzie do głodu w państwach afrykańskich z powodu braku dostaw zboża z Ukrainy, to będzie to wina Rosji, bo to Rosja zaatakowała Ukrainę - mówił prezydent.
Zdaniem Dudy zachodni liderzy nie powinni rozmawiać z Władimirem Putinem, a rządzona przez niego Rosja powinna być izolowana przez społeczność międzynarodową do momentu, "aż zacznie prosić o pokój".
- Na tym polega strategiczny błąd. Nie dzwoni się do Władimira Putina po to, żeby z nim porozmawiać, legitymizować jego reżim i to, co robi w Ukrainie. Putin jest bandytą, który, jeśli chce mieć jakiekolwiek relacje, to powinien o nie prosić - przekonywał prezydent.
Źródło: AFP
Przeczytaj również: