"Sytuacja kryzysowa". Putin wzywa sojuszników do działania

- Tylko w oparciu o uczciwą i wzajemnie korzystną współpracę możemy szukać sposobów wyjścia z tej kryzysowej sytuacji - powiedział w czwartek Władimir Putin podczas szczytu BRICS w Pekinie. Po raz kolejny powtórzył kłamliwe tezy, jakoby za kryzys w światowej gospodarce odpowiadały kraje Zachodu.

Władimir Putin odwiedził Białoruś po trzech latach przerwy
Władimir Putin odwiedził Białoruś po trzech latach przerwy
Źródło zdjęć: © PAP | MIKHAIL METZEL / KREMLIN POOL / SPUTNIK
Radosław Opas

W czwartek w Pekinie rozpoczął się szczyt BRICS. To grupa, którą tworzą Brazylia, Rosja, Indie, Chiny i Republika Południowej Afryki. W wideokonferencji wziął udział Władimir Putin.

- Tylko w oparciu o uczciwą i wzajemnie korzystną współpracę możemy szukać sposobów wyjścia z tej kryzysowej sytuacji, która rozwinęła się w światowej gospodarce z powodu źle przemyślanych, egoistycznych działań niektórych państw - stwierdził dyktator podczas swojego wystąpienia, powielając znów rosyjską propagandę.

Xi Jinping powtarza kłamstwa Kremla. Oskarża Ukrainę

W środę przed rozpoczęciem szczytu BRICS przemówienie wygłosił prezydent Chin Xi Jinping. Przywódca wskazał, że za sytuację w Ukrainie odpowiada "rozszerzanie sojuszy militarnych".

- Kryzys w Ukrainie jest kolejnym sygnałem alarmowym dla świata: ślepa wiara w siłę, rozszerzanie sojuszy militarnych i zabieganie o własne bezpieczeństwo ze szkodą dla innych krajów nieuchronnie prowadzą do impasu w kwestii bezpieczeństwa - powiedział Xi podczas konferencji, udzielając tym samym poparcia Federacji Rosyjskiej.

W ubiegłym tygodniu chiński prezydent zabrał głos online na dorocznym międzynarodowym forum ekonomicznym w Petersburgu i ocenił, że współpraca chińsko-rosyjska umacnia się, a w najbliższych miesiącach można liczyć na rekordową wymianę handlową między obydwoma krajami.

Zobacz też: Prowokacje Rosji. Putin pójdzie o krok dalej? Gen. Różański alarmuje

Wojna w Ukrainie trwa. Duda: to Rosja jest agresorem

O rosyjskiej agresji na Ukrainę mówił wcześniej prezydent Andrzej Duda. W wyemitowanym w środę wywiadzie dla łotewskiej telewizji LSM podkreślił, że NATO nigdy nie zagrażało Rosji.

- Nie ma żadnych wątpliwości, że to Rosja jest agresorem i jeżeli dojdzie do głodu w państwach afrykańskich z powodu braku dostaw zboża z Ukrainy, to będzie to wina Rosji, bo to Rosja zaatakowała Ukrainę - mówił prezydent.

Zdaniem Dudy zachodni liderzy nie powinni rozmawiać z Władimirem Putinem, a rządzona przez niego Rosja powinna być izolowana przez społeczność międzynarodową do momentu, "aż zacznie prosić o pokój".

- Na tym polega strategiczny błąd. Nie dzwoni się do Władimira Putina po to, żeby z nim porozmawiać, legitymizować jego reżim i to, co robi w Ukrainie. Putin jest bandytą, który, jeśli chce mieć jakiekolwiek relacje, to powinien o nie prosić - przekonywał prezydent.

Źródło: AFP

Przeczytaj również:

Źródło artykułu:WP Wiadomości
władimir putinwojna w Ukrainiepekin
Wybrane dla Ciebie