Syryjska armia wzywa rebeliantów do opuszczenia Aleppo
• Wojskowi obiecują bojownikom bezpieczeństwo
• Zapowiadają też udzielenie wszystkim pomocy medycznej
• Dowództwo: chodzi o to, aby ludność cywilna mogła spokojnie żyć
02.10.2016 | aktual.: 02.10.2016 16:50
Syryjska armia wzywa rebeliantów do opuszczenia wschodnich dzielnic Aleppo. W zamian gwarantuje bezpieczeństwo i pomoc medyczną.
"Dowództwo armii Syrii stanowczo wzywa wszystkich uzbrojonych bojowników do opuszczenia wschodnich dzielnic Aleppo i pozwolenia, by tamtejsza ludność cywilna mogła spokojnie żyć" - czytamy w oświadczeniu opublikowanym przez syryjskie państwowe media. Armia dodaje, że zagwarantuje rebeliantom możliwość bezpiecznego opuszczenia miasta i dostarczy konieczną pomoc medyczną.
Walki w Aleppo, największym mieście kraju, toczą się do dawna, ale zaostrzyły się po zakończeniu tygodniowego rozejmu w drugiej połowie września. Rebelianci kontrolują wschodnią, a wojsko zachodnią część miasta.
Armia od 22 września prowadzi ofensywę, mającą na celu odbicie części Aleppo z rąk rebeliantów. Przy militarnym wsparciu Rosji bombarduje kontrolowane przez rebeliantów dzielnice Aleppo. Do tej pory żołnierzom udało się zająć kilka dzielnic na północy miasta. Rebelianci odpowiadają ostrzałami rakietowymi.
W związku z niemal ciągłą wymianą ognia pogarsza się sytuacja humanitarna w Aleppo. Lekarze Bez Granic zwracają uwagę zwłaszcza na działania armii, wspieranej przez Rosjan, określając prowadzone przez nich bombardowania i ostrzały mianem "masakry".
Od początku ofensywy we wschodniej części Aleppo śmierć poniosło ponad 220 osób. W Aleppo mieszkają niemal dwa miliony osób, większość w dzielnicach kontrolowanych przez wojsko rządowe.
Ławrow i Kerry o normalizacji
Rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow rozmawiał w sobotę przez telefon z sekretarzem stanu USA Johnem Kerrym na temat normalizacji sytuacji w syryjskim mieście Aleppo - poinformował w niedzielę rosyjski resort dyplomacji.
"Omówili możliwe wspólne działania prowadzące do normalizacji sytuacji w Aleppo, a także prace Rady Bezpieczeństwa ONZ dotyczące problemu związanego z Koreą Północną oraz kwestie dotyczące wzajemnych stosunków" - podało ministerstwo spraw zagranicznych Rosji.
Wcześniej Ławrow oskarżał Stany Zjednoczone, że te nie dotrzymały obietnicy oddzielenia dżihadystów, np. z powiązanego z Al-Kaidą Frontu al-Nusra, obecnie przemianowanego na Dżabat Fatah al-Szam, od wspieranych przez siebie umiarkowanych rebeliantów.