Strach i panika. Niemcy dziwią się Polsce

Już w kwietniu br. Niemcy zmienili zasady przyznawania azylu i zgodnie z prawem UE rozszerzyli go na dezerterów. Ale liczby azylantów z Rosji nie wzrosły. Teraz może się to zmienić. Rośnie lęk przed powołaniem. Rosjanie wpadają w panikę. Jednak nie ma jedności w polityce państw europejskich co do przyjmowania uciekinierów w Rosji. Niemcy dziwią się, że między innymi Polska odmawia azylu dezerterom.

Protesty antywojenne i aresztowania w Rosji
Protesty antywojenne i aresztowania w Rosji
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | ALEXANDER NEMENOV
oprac. KBŃ

24.09.2022 | aktual.: 24.09.2022 08:07

Wiebke Judith pracuje we wspierającej uchodźców niemieckiej organizacji Pro Asyl i ma pełne ręce roboty. Wiadomości z Rosji napływają co kilka minut. – Ludzie pytają, jak wyjechać z kraju. Od czasu ogłoszenia częściowej mobilizacji w Rosji, widzimy to bardzo wyraźnie, zarówno na naszych kanałach społecznościowych, jak i w naszym zespole doradczym – mówi Deutsche Welle.

Jednak doradcy z organizacji pomocowych nie dają im aktualnie zbyt wiele nadziei. – Problem polega na tym, że nie mogą w ogóle dostać się do Europy – mówi Wiebke Judith. – Szlaki ewakuacyjne są bardzo ograniczone. Tym bardziej, że kraje UE graniczące z Rosją praktycznie odmawiają im wjazdu drogą lądową.

Estonia, Łotwa, Litwa i Polska odmawiają obecnie Rosjanom wjazdu. Do Unii mogą oni wjechać drogą lądową tylko przez Finlandię, ale rząd w Helsinkach również rozważa ograniczenia wjazdowe dla obywateli rosyjskich.

Jakie jest stanowisko Polski?

- Nie ma powodu, by wpuszczać do Polski i UE Rosjan uciekających przed poborem – ocenił w piątek wiceminister obrony Marcin Ociepa.

- Tego typu operacja może być wymarzoną okazją dla rosyjskich służb specjalnych, żeby pod pretekstem przyjmowania dezerterów, uchodźców, przyjmować tutaj obca agenturę – powiedział Ociepa w Polsat News, odpowiadając przecząco na pytanie, czy Polska powinna wpuścić unikających poboru Rosjan.

Dodał, że "musi być poważne uzasadnienie, dlaczego dane państwo miałoby poluzować swój reżim migracyjny". Zwrócił uwagę na nowe regulacje wprowadzone przez Polskę i kraje bałtyckie zakazujące wstępu obywatelom Federacji Rosyjskiej.

Mimo publicznych deklaracji estońskich i łotewskich władz o niewpuszczaniu Rosjan do kraju, prywatni przewoźnicy z tych państw organizują zbiorowe transporty dla przybywających do Finlandii podróżnych z Rosji. Rosjanie przewożeni są do Finlandii również bezpośrednio z Sankt Petersburga – pisze w piątkowym wydaniu fiński "Iltalehti".

Według fińskich służb pewne obostrzenia obejmujące posiadaczy wiz turystycznych przyjęte przez władze krajów bałtyckich nie wpływają znacząco na zmniejszenie liczby Rosjan przybywających do tych krajów i ograniczają ruch transgraniczny jedynie w około 10 procentach. Z tego powodu Finlandia zabiegała, aby w kwestii przemieszczania się Rosjan po krajach UE ta przyjęła jedne wspólne wytyczne, obejmujące nie tylko wizy turystyczne, ale także inne powody odmowy wjazdu.

Ochrona opozycjonistów

Jednocześnie niemieccy politycy niemal wszystkich głównych partii podkreślają, że rosyjscy dezerterzy są mile widziani w Niemczech. Osoby odmawiające służby wojskowej, które nie zostały jeszcze powołane, również powinny otrzymać azyl. Chcą tego przedstawiciele rządzących partii SPD, Zielonych i FDP oraz liczni politycy z szeregów opozycyjnej chadecji i partii Lewica.

– Potrzeba miejsca, do którego mogliby uciec – powiedział "Deutsche Welle" ekspert Zielonych ds. polityki zagranicznej Robin Wagener. Jego zdaniem to także lepiej dla Ukrainy, jeśli Rosjanie uciekną ze służby wojskowej, niż jeśli pójdą do walki. – Powinniśmy mieć otwarte ramiona – powiedział Wagener.

Dodał, że chodzi nie tylko o tych, którzy nie chcą brać udziału w rosyjskiej napaści na Ukrainę: "Potrzebujemy również możliwości, aby demokratyczna opozycja w Rosji przyjechała do Europy. Żeby mogła stąd pracować, by zatrzymać wojnę, obalić dyktatora i zbudować inną Rosję".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Potrzebne głosowanie w Brukseli

Rzecznik niemieckiego rządu Steffen Hebestreit powiedział w piątek w Berlinie, że rząd obserwuje ruch migracyjny z Rosji na zachód. Dodał, że trwają koordynacje z partnerami w UE, jak zareagować. Zdaniem Niemiec UE potrzebuje "trwałego rozwiązania". Poszczególni politycy z niemieckiej koalicji rządowej domagali się tego już wiosną. Jednak w ostatnich latach UE rzadko okazywała jedność w kwestiach związanych z ucieczką i migracją.

– Potrzebujemy szlaków dla ucieczki zamiast deklamacji polityków – mówi Wiebke Judith z Pro Asyl. – Należy jasno powiedzieć, jakie opcje mają teraz ludzie w Rosji, a nie tylko mówić, że dostaną ochronę, jeśli tutaj dotrą. To zbyt wiele trybu przypuszczającego – żąda aktywistka.

Zgodnie z obecną sytuacją prawną w Niemczech rosyjscy opozycjoniści już teraz mają szanse na azyl – jeśli uda im się dotrzeć do Niemiec. – Ale to znów rodzi pytanie: jak mają taką opozycyjną działalność udowodnić? Jakie są konkretne wymagania? – pyta Judith.

Jak dotąd niewiele wniosków o azyl

Za wnioski o azyl w Niemczech odpowiada Federalny Urząd ds. Migracji i Uchodźców (BAMF), podlegający ministerstwu spraw wewnętrznych. W tym roku zarejestrowano niewiele więcej wniosków o azyl od obywateli rosyjskich niż w 2021 r. – dowiedziała się DW. Jak dotąd w 2022 r. do urzędu wpłynęło około 1800 wniosków o azyl od obywateli Federacji Rosyjskiej. W całym 2021 r. było ich około 2300. Od początku wojny z Ukrainą w lutym nie odnotowano znaczącego wzrostu.

Tymczasem już w kwietniu br. niemieckie władze zaktualizowały zasady przyznawania azylu osobom z Rosji. – Odmowa służby wojskowej jest z reguły powodem do przyznania ochrony – powiedział "DW" rzecznik niemieckiego MSW. Dodatkowo od początku rosyjskiej agresji na Ukrainę w lutym br. Niemcy przyznały 438 wiz humanitarnych dla obywateli rosyjskich. Ta kategoria dotyczy m.in. opozycjonistów i dziennikarzy.

Dezerterom należy się pełna ochrona

Niemieccy urzędnicy dziwią się, że kraje bałtyckie, Polska i Czechy nie chcą udzielać azylu rosyjskim dezerterom. Zwracają uwagę, że prawo europejskie obowiązuje we wszystkich państwach członkowskich UE. Oznacza to, że zgodnie z wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z listopada 2020 r. prześladowani dezerterzy mają co do zasady prawo do pełnej ochrony uchodźczej. Tłem tamtej decyzji były spory prawne w kilku przypadkach dezerterów z syryjskiej armii. Zgodnie z orzecznictwem Trybunału przyznano im azyl w UE.

Rzecznik rządu w Berlinie Steffen Hebestreit zapowiedział, że temat ten będzie musiał zostać ponownie omówiony ze wszystkimi europejskimi partnerami na początku przyszłego tygodnia. Wiebke Judith z Pro Asyl ma nadzieję, że sprawa nie zakończy się na politycznych zapowiedziach, a drogi ucieczki z Rosji do UE zostaną otwarte.

Autor: Peter Hille, Volker Witting

Źródło: DW/PAP

Przeczytaj także:

Wybrane dla Ciebie