"Strach chcieć rodzić dziecko". Internauci solidarni z rodzicami, którzy porwali dziecko w Białogardzie

Ojciec, który porwał dziecko ze szpitala w Białogardzie zabiera głos w filmie opublikowanym na YouTube. "Zrobiono z nas wyrzutków, jesteśmy szkalowani przez fałszywe informacje medialne. Mamy nadzieję, że ta informacja o tym ogromie bezprawia, z którym spotkaliśmy się przebije się do świadomości zwykłych ludzi oraz do najwyższych władz w państwie". Internauci piszą słowa poparcia.

"Strach chcieć rodzić dziecko". Internauci solidarni z rodzicami, którzy porwali dziecko w Białogardzie
Źródło zdjęć: © screen
Nina Harbuz

17.09.2017 | aktual.: 17.09.2017 13:39

- Jeszcze trzy dni temu byliśmy szczęśliwą rodziną, która oczekiwała narodzin dziecka, a dziś jesteśmy uciekinierami, jesteśmy ścigani przez policję, organizują na nas obławy, a my czujemy się zaszczuci - powiedział ojciec dziewczynki urodzonej w Białogardzie, którą wraz z matką dziecka porwał ze szpitala, po tym jak rodzicom przyznany został kurator sądowy podpisujący zgody na zabiegi medyczne niemowlaka.

Swoje oświadczenie nagrał i zamieścił na You Tube, zakrywając twarz. W dalszej części nagrania zatytułowanego jako "Prawdziwa wersja zdarzeń rodziców z Białogardu" usłyszeć można, że ciąża była donoszona, a dziecko nie potrzebowało inkubatora. Ojciec twierdził, że tenże nawet nie był proponowany przez szpital. - Poród odbył się bez komplikacji, nie było żadnego zagrożenia zdrowia i życia naszego dziecka - kontynuował mężczyzna. - W 2,5 godziny po porodzie lekarz poinformował, że zgłasza nas do sądu rodzinnego, a mnie, że ja jako tata dziecka zagrażam jego zdrowiu i życiu.

Dalej sprawy potoczyły się błyskawicznie. Szpital skierował wniosek do sądu rejonowego. Finał sprawy był taki, że po kilku godzinach sąd orzekł o częściowym ograniczeniu władzy rodzicielskiej i przydzielił kuratora, który miał decydować w sprawie procedur medycznych dotyczących dziecka.

Powodem tego była odmowa zaszczepienia dziewczynki w pierwszej dobie życia i podania jej zastrzyku z witaminą K, odmowa przeprowadzenia zabiegu Credego oraz prośba o niemycie dziecka zaraz po porodzie.

- W świecie to standard, a tutaj uważane jest to za zaniedbanie higieniczne grożące zakażeniem - komentował ojciec. - Nami kierowała wyłącznie troska o dobro i bezpieczeństwo naszego dziecka, a za naszą dociekliwość i troskę zostaliśmy ukarani odebraniem praw do dziecka, zmuszeni do ucieczki i ukrywania się. Zrobiono z nas wyrzutków, jesteśmy szkalowani przez fałszywe informacje medialne. Mamy nadzieję, że ta informacja o tym ogromie bezprawia, z którym spotkaliśmy się przebije się do świadomości zwykłych ludzi oraz do najwyższych władz w państwie. Pomóżcie uzyskać nam dobre imię, spokój rodziny i zaufanie do państwa - kończył nagranie ojciec, jednocześnie pokazując w kamerze swoją córkę karmioną piersią przez matkę.

Obraz
© Print Screen

Matka, która porwała niemowlę ze szpitala karmi dziecko w domu

Próbowaliśmy skontaktować się dziś ze szpitalem, niestety ze względu na weekend nie było to możliwe. Rodziny wciąż poszukuje policja.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (505)