Stoją nocami w kolejkach - czy to coś da?
Rodziców trzylatków, którzy chcą w tym roku oddać swoje pociechy do przedszkoli, czeka horror. Wszystko przez to, że we wrześniu w tych placówkach pierwszeństwo będą miały 5-letnie dzieci, które obowiązkowo muszą iść teraz do zerówki - w której tak czy siak wylądują też ich starsi o rok koledzy i koleżanki. A to oznacza, że dla mających dopiero zacząć przedszkolną edukację maluchów może zabraknąć miejsc.
04.03.2011 | aktual.: 04.03.2011 07:37
Co wywołało chaos w przedszkolach? Wprowadzony właśnie wymóg, że dzieci urodzone w 2006 roku muszą iść we wrześniu 2012 r. do pierwszej klasy szkoły podstawowej. W związku z tym już w tym roku obowiązkowo muszą „zaliczyć” zerówkę.
Ale oprócz nich chodzić tam będą także dzisiejsze 6-latki, czyli dzieci z rocznika 2005. To sprawia, że i tak pękające w szwach przedszkola, mimo najlepszych chęci, muszą przede wszystkim zorganizować miejsca właśnie dla 5-latków, które do tej pory nie miały żadnych obowiązków i jeśli rodzice tak zdecydowali, mogły po prostu siedzieć w domu pod opieką bliskich!
W Kątach Wrocławskich (dolnośląskie), niewielkiej miejscowości pod Wrocławiem horror już się rozpoczął. Rodzice 3-latków, by zapisać woje dzieci stoją nocami w kolejkach jak za czasów PRL.
- Ja stałem od godziny 22 do 7 rano. Musiało tak być, bo o przyjęciu decyduje również numerek na podaniu. By mieć pewność, że zrobiłem wszystko, by moja córa dostała się do przedszkola, trzeba było się poświęcić - mówi Przemysław Lisowski (29 l.).
O tym, czy się udało tak dowie się dopiero w maju. Jego podanie miało 39 numer. - Jak się nie uda, to będziemy z żoną coś myśleć, poszukamy gdzieś innego przedszkola - wzdycha.
Antoni Kopeć (58 l.), burmistrz Kątów przyznaje, że sytuacja jest trudna. - Wybudowaliśmy nowe, piękne przedszkole z ogromną ilością miejsc. Ale co z tego skoro nie uda nam się zapewnić miejsca każdemu z chętnych dzieci, bo musimy przyjąć wszystkie 5 - latki do zerówki. Tak będzie tylko i wyłącznie w tym roku, bo spotkały się dwa roczniki „zerówkowiczów”, ale wiem, że to jest dla rodziców 3 - latków kłopotliwe - tłumaczy włodarz miasta.
Podobna sytuacja jest niemal we wszystkich placówkach w Polsce. W dużych miastach urzędnicy starają się szybko otworzyć oddziały zerówek w podstawówkach, tak, by zwalniać miejsca w przedszkolach.
- Zapewniliśmy 2790 miejsc dla 5 i 6 - latków tworząc zerówki w szkołach. Mamy nadzieję, że to poprawi sytuację w przedszkolach - mówi Jarosław Obremski, wiceprezydent Wrocławia odpowiedzialny za edukację. Tu rekrutacja ma się rozpocząć za dwa tygodnie. - Już się boję. Muszę córkę oddać do przedszkola, bo w kwietniu rodzę drugie dziecko i będzie mi naprawdę ciężko z dwójką w domu - mówi Patrycja Nowak. br />
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
Gwałcił pod Grunwaldem!