Bezlitosny Łukaszenka. Takiej kary chce reżim dla Cichanouskiej
Trwa zaoczny proces wytoczony przez reżim Alaksandra Łukaszenki. Dyktator postanowił ukarać liderkę opozycji Swiatłanę Cichanouską, bo ta zdecydowała się wystartować przeciwko niemu w wyborach.
27.02.2023 | aktual.: 27.02.2023 17:24
Jak podało Centrum Obrony Praw Człowieka "Wiasna", prokurator zażądał kary 19 lat więzienia dla sądzonej zaocznie przywódczyni opozycji białoruskiej Swiatłany Cichanouskiej.
Stawiła czoła Łukaszence
Takiej samej kary prokurator Michaił Kawalou zażądał dla współpracownika Cichanouskiej, Pawła Łatuszki, również sądzonego zaocznie. Cichanouskiej władze w Mińsku zarzucają m.in. zdradę stanu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oskarżyciel domaga się kary 12 lat więzienia dla pozostałych współoskarżonych: Wolhy Kawalkowej, Siarheja Dyleuskiego i Maryi Moroz. Wszyscy ci sądzeni zaocznie opozycjoniści są za granicą.
Masowe protesty na Białorusi
Cichanouska w 2020 roku brała udział w wyborach prezydenckich na Białorusi, stawiając w nich czoła rządzącemu od 1994 roku Alaksandrowi Łukaszence. Powszechnie uznawanemu za dyktatora przywódcy Białorusi przyznano oficjalnie 80,1 proc. głosów. Cichanouska, według oficjalnych wyników, uzyskała poparcie 10,1 proc. głosujących.
Opozycja uznała te wyniki za sfałszowane, a przez kraj przetoczyła się fala protestów z żądaniem uczciwych wyborów.
Były to największe masowe protesty w historii Białorusi. Na wystąpienia społeczeństwa obywatelskiego władze odpowiedziały represjami na wielką skalę. Sama Cichanouska po wyborach została zmuszona przez władze do wyjazdu z kraju.