Białoruś. Protest w Mińsku i interwencja OMON. Są zatrzymani
Białoruś. Niespokojny wieczór w Mińsku, gdzie podczas protestu przeciwko reżimowi Aleksandra Łukaszenki funkcjonariusze zatrzymali wiele osób.
26.08.2020 21:48
Protest zorganizowano już 18. dzień z rzędu na placu Niepodległości w Mińsku. Jak podaje portal TUT.by, około godz. 20 siły bezpieczeństwa zaczęły napierać na protestujących.
Świadkowie przekazują, że funkcjonariusze OMON zatrzymywali mężczyzn, a zwalniali kobiety.
Grupa około 100 osób została zablokowana w znajdującym się w pobliżu i otwartym dla wiernych kościele świętych Szymona i Heleny. Po pewnym czasie udało im się wyjść bocznymi drzwiami - relacjonuje miński korespondent Polskiego Radia.
Nie wiadomo jeszcze, ile osób zostało zatrzymanych.
Przed interwencją OMON-u środowy protest w Mińsku miał przebieg, jak w ostatnich dniach. Były przemówienia, skandowanie haseł pod tradycyjnymi biało-czerwonymi flagami.
"OMON obraził uczucia religijne katolików" - biskup Jerzy Kosobucki wyraził protest w związku z blokowaniem przez OMON wejścia do Kościoła św Szymona i św. Heleny. "To jest sprzeczne z wolnością sumienia zagwarantowaną Konstytucją i obraża uczucia religijne" - napisał w mediach społecznościowych o środowych wydarzeniach Andrzej Poczobut z Zarządu Głównego Związku Polaków na Białorusi.
Białoruś. Witold Waszczykowski: nie widzę potrzeby RBN
Premier Mateusz Morawiecki spotkał się z klubami parlamentarnymi, by omówić strategię Polski ws. pomocy dla wschodniego sąsiada. Tymczasem opozycja apeluje do prezydenta Andrzeja Dudy o zwołanie Rady Bezpieczeństwa Narodowego.
- Na dziś nie widzę takiej potrzeby, bo nie widzę po stronie opozycji żadnego elementu pozytywnego, który miałby wzmocnić prezydenta - powiedział WP Witold Waszczykowski, europoseł oraz były minister spraw zagranicznych.
Tymczasem reżim Aleksandra Łukaszenki nie przestaje szykanować opozycji. Laureatka Literackiej Nagrody Nobla Swiatłana Aleksijewicz skorzystała jednak z prawa do nieświadczenia w swojej sprawie i odmówiła składania zeznań. Zachowała jednocześnie status świadka ws. o utworzenie opozycyjnej Rady Koordynacyjnej.