Stanisław Pięta nie ma żalu o wyrzucenie z PiS. Poseł zabrał głos po aferze z Izabelą Pek
Poseł PiS, który został usunięty z partii po aferze z kochanką przyznaje, że nie wie, czy wróci do polityki. - Na razie zamierzam zająć się pracą zawodową, pożyteczną pracą prospołeczną - tłumaczy.
Sprawa Stanisława Pięty wyszła na jaw pod koniec maja. Podczas jednych z obchodów rocznicy smoleńskiej ówczesny poseł PiS poznał i uwiódł kobietę, zdradzając swoją żonę. Izabeli Pek obiecywał pracę w państwowej spółce oraz swoim biurze poselskim. Kochankę przekonywał, że "jest z żoną tylko dla dziecka i planuje się z nią rozstać". Po tym jak ją porzucił, kobieta zdecydowała się na ujawnienie ich korespondencji.
Polityk Prawa i Sprawiedliwości został zawieszony w prawach członka partii i klubu parlamentarnego. Do końca kadencji funkcjonował jako poseł niezrzeszony. Stracił również miejsce w dwóch komisjach. Decyzją kierownictwa nie został również wpisany na listy do wyborów parlamentarnych 2019. Skandal obyczajowy miałby zostać wykorzystany przez opozycję.
Pięta zapewnia w rozmowie z "Super Expressem", że nie ma do nikogo żalu. Nie precyzuje również, czy wróci do polityki. - Na razie o tym nie myślę. Zamierzam zająć się pracą zawodową, pożyteczną pracą prospołeczną. Nie znam swojej przyszłości, będę zajmował się zarabianiem pieniędzy dla siebie i rodziny - tłumaczy polityk PiS.
Źródło: "Super Express"
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl