PolskaŚrodowisko LGBT chce zmian w Kodeksie Karnym. Scheuring-Wielgus: chcemy ochrony przed przestępstwami motywowanymi uprzedzeniami

Środowisko LGBT chce zmian w Kodeksie Karnym. Scheuring-Wielgus: chcemy ochrony przed przestępstwami motywowanymi uprzedzeniami

• Środowisko LGBT chce nowelizacji Kodeksu Karnego
• Chodzi m.in. o gwarancję osobom LGBT ochrony przed przestępstwami motywowanymi mową nienawiści
• Winnicki: to kneblowanie debaty publicznej i tradycyjnych poglądów
• Scheuring-Wielgus: w Polsce nie mamy nawet definicji mowy nienawiści. Od kilku lat mamy do czynienia z gwałtownym wzrostem tego typu zachowań

Środowisko LGBT chce zmian w Kodeksie Karnym. Scheuring-Wielgus: chcemy ochrony przed przestępstwami motywowanymi uprzedzeniami
Źródło zdjęć: © PAP | Jakub Kaczmarczyk

Stowarzyszenia zrzeszające środowisko LGBT walczą o nowelizację Kodeksu Karnego. Chodzi przede wszystkim o wprowadzenie przepisów gwarantujących m.in. osobom LGBT ochronę przed przestępstwami motywowanymi uprzedzeniami i mową nienawiści. Projekt ustawy nowelizacji KK wprowadził do Sejmu klub Nowoczesnej. Pomysłodawcami są eksperci z organizacji pozarządowej Kampania Przeciw Homofobii oraz stowarzyszenia Lambda Warszawa. W piątek projekt przejdzie pierwsze czytanie.

- Nie może być tak, że pod hasłem walki z mową nienawiści kneblowana jest debata publiczna i tradycyjne poglądy na obyczaje i rodzinę. Lewica stara się zakneblować wyrażanie normalnych, tradycyjnych poglądów - mówi Wirtualnej Polsce Robert prezes Ruchu Narodowego Robert Winnicki. - Nie może być tak, że w przestrzeni publicznej norma i dewiacja są równouprawnione. Nie ma zgody na taką ideologizację prawa w Polsce w duchu marksizmu kulturowego - dodaje.

Negatywna opinia Prokuratury Krajowej

Najważniejszą zmianą przewidywaną w projekcie jest dodanie do przepisów zakazujących przestępstw z nienawiści (tj. art. 119, art. 256 oraz art. 257 Kodeksu karnego) nowych przesłanek ochronnych: wieku, płci, niepełnosprawności, orientacji seksualnej oraz tożsamości płciowej. - Pozwoliłoby to na skuteczniejsze przeciwdziałanie przestępstwom, które motywowane są uprzedzeniami odnoszącymi się do tego rodzaju cech - tłumaczy Wirtualnej Polsce adw. Paweł Knut z Kampanii Przeciw Homofobii.

O ile Sąd Najwyższy nie zgłosił do projektu żadnych poprawek, negatywną opinię wyraziła Prokuratura Krajowa. - Stanowisko zajmowane aktualnie przez Prokuraturę Generalną stanowi regres w stosunku do lat ubiegłych, kiedy to Prokurator Generalny wyrażał jedynie wątpliwości co do zasadności dodania niektórych przesłanek ochronnych - komentuje Knut. Dodaje także, że zmiana stanowiska niepokoi, ponieważ na początku tego roku Minister Sprawiedliwości, pełniący jednocześnie funkcję Prokuratora Generalnego, oznajmił, że nie przewiduje dalszych prac w zakresie zmian dotyczących przepisów, o których mowa w projekcie ustawy. - Deklaracje te zaczynają być teraz wcielane w życie - kontynuuje.

Robert Winnicki przyznaje, że mowy nienawiści jest dużo, ale posługuje się nią "marksizm kulturowy". - W Europie, a zwłaszcza w Polsce, uderza się w tradycyjną rodzinę, w normy obyczajowe, które przez tysiące lat obowiązywały na naszym kontynencie i budowały go, czyniły wielkim, które obowiązują w naszym kraju. Skrajna lewica wciąż atakuje tradycyjny model rodziny - mówi.

"Poprawność polityczna"

Projektu broni posłanka Nowoczesnej Joanna Scheuring-Wielgus, która została reprezentantką wnioskodawców w Sejmie. - Wypowiedź posła Winnickiego świadczy o jego braku wiedzy. Nie jest prawdą, że ta ustawa godzi w morale i tradycje. Ona w ogóle nie dotyczy takich kwestii. Celem ustawy jest ochrona przed przestępstwami motywowanymi uprzedzeniami. To kwestia, na którą od wielu lat zwraca Polce uwagę Komitet Przeciw Torturom, Europejska Komisja Przeciwko Rasizmowi i Nietolerancji czy nawet Europejski Komitet Praw Dziecka. W Polsce nie mamy nawet definicji mowy nienawiści - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską.

Prezes Ruchu Narodowego twierdzi jednak, że przepisy chroniące przed dyskryminacją są na dobrym poziomie, a pomysł nowelizacji Kodeksu Karnego zmierza w kierunku coraz większej poprawności politycznej i totalitaryzacji sytuacji prawnej w Polsce. - Te przepisy są wykorzystywane przy wytaczaniu procesów o charakterze czysto politycznym. Służą politycznemu ruchowi LGBT, czyli skrajnej lewicy. Nie rozumiem powodów, dla których mielibyśmy w tej sprawie cokolwiek zmieniać w kierunku większego uprzywilejowania tzw. mniejszości seksualnych - mówi Winnicki.

"Opinia publiczna budzi się z letargu"

We wrześniu tego roku minister Mariusz Błaszczak stwierdził, że przestępstwa z nienawiści są bardzo rzadkie. Z policyjnych danych miało wynikać, że przestępstwa z nienawiści stanowią zaledwie 0,1 proc. wszystkich odnotowywanych przestępstw, a ich wykrywalność wynosi ponad 46 proc. Scheuring-Wielgus twierdzi jednak, że przemoc motywowaną nienawiścią monitorują wyłącznie organizacje pozarządowe, które od kilku lat mówią o gwałtownym wzroście tego typu zachowań.

- Wyniki badań dotyczące osób pokrzywdzonych przestępstwami pokazują, że osoby posiadające pewne cechy, które są negatywnie oceniane przez część społeczeństwa (np. geje, lesbijki, osoby transpłciowe, osoby z niepełnosprawnościami) statystycznie częściej zostają pokrzywdzone przestępstwami, właśnie ze względu na posiadanie tego rodzaju cech. Interes społeczny powinien zatem przemawiać za intensywniejszą ochroną tych grup osób - mówi Paweł Knut. Dodaje, że ochronę zapewnia się przed przestępstwami motywowanymi rasizmem czy antysemityzmem. Projekt ustawy ma na celu uspójnienie tego rodzaju ochrony i objęcie nią pomijanych dotąd grup.

- Opinia publiczna dopiero budzi się z letargu, niesłuchania i odwracania głowy na przypadki mowy nienawiści, o której mówię od roku. Dopiero w momencie, gdy atak został wymierzony we mnie, opinia publiczna zainteresowała się tym. I bardzo dobrze. Ale ile czasu potrzeba, by coś z tym zrobić? - pyta Scheuring-Wielgus.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
lgbtkodeks karnyprojekt ustawy
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (419)