"Sprawy gospodarki nie są w centrum uwagi polityków"
Debata między liderem PO Donaldem Tuskiem a b. prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim pokazała, że kwestie gospodarcze nie są w centrum uwagi obu polityków - uważa ekspert Polskiej Konfederacji Pracodawców
Prywatnych Lewiatan, Jeremi Mordasewicz.
15.10.2007 | aktual.: 15.10.2007 23:40
Galeria
[
]( http://wybory2007.wp.pl/galeriazdjecie.html?gid=9298670 )[
]( http://wybory2007.wp.pl/galeriazdjecie.html?gid=9298670 )
Debata Tusk-Kwaśniewski
Jego zdaniem, nie padły odpowiedzi na pytanie, zadane przez prowadzącego debatę - jak pomóc pracodawcom w sytuacji, gdy koszty pracy rosną szybciej niż wydajność. Nie było także odpowiedzi polityków co zrobić, aby zmniejszyć obciążenie pracy podatkami, zwiększyć aktywność zawodową Polaków, by dostosować wykształcenie do potrzeb rynku pracy - ocenił Mordasewicz.
Ekspert podkreślił, że b. prezydent Kwaśniewski mocno wyeksponował swój niechętny stosunek do podatku liniowego. Jednocześnie wskazał na sytuację w Irlandii, gdzie minimalna płaca jest na poziomie średniej krajowej.
Zdaniem Mordasewicza, kwestia podatku liniowego nie jest obecnie sprawą najważniejszą. Natomiast określanie tego podatku jako "niesprawiedliwy" jest "bardzo niewłaściwe".
Analityk zwrócił uwagę, że w kwestii wejścia do strefy euro obaj politycy zgodzili się, że jest ono korzystne dla Polski. Jednak Mordasewicz jest rozczarowany "terminami, które proponują politycy".
Zdaniem byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, wejście Polski do strefy euro w 2012 roku byłoby sukcesem. Szef PO Donald Tusk uważa, że nasz kraj powinien przyjąć euro tak szybko, jak to możliwe, choć Polska może być na to gotowa dopiero w 2013 roku.
W ocenie Mordasewicza, politycy nie doceniają korzyści płynących z szybszego przystąpienia do strefy euro. Chodzi o pozbycie się ryzyka kursowego oraz możliwość zmniejszenia ryzyka inwestycji w Polsce - tłumaczył.