Sprawę karambolu z udziałem Macierewicza przejmuje Żandarmeria Wojskowa
Żandarmeria Wojskowa przejmuje dochodzenie w sprawie karambolu, do którego doszło w środę na drodze krajowej nr 10 w Lubiczu Dolnym - informuje RMF FM. W samochody, które stały na czerwonym świetle miała wjechać z impetem kolumna samochodów z ministrem obrony narodowej. Trzy osoby odniosły obrażenia. Antoniemu Macierewiczowi nic się nie stało.
- Do zdarzenia doszło przed godziną 18. Brały w nim udział toyota, audi, dwa pojazdy marki Renault, laweta i dwa samochody rządowe marki BMW - wyjaśniła portalowi ddtorun.pl Wioletta Dąbrowska z Komendy Miejskiej Policji w Toruniu.
Według świadków zdarzenia, wszystkie samochody zatrzymały się na czerwonym świetle na drodze w kierunku Warszawy. W ciąg aut miały się wbić limuzyny żandarmerii wojskowej, które jechały ponad 130 km/h.
Do wypadku doszło przy zjeździe z autostrady A1 na drogę krajową nr 10 w Lubiczu Dolnym. Trzy osoby zostały ranne, jednym z poszkodowanych jest osoba z ministerialnej kolumny.
Za wczorajszy wypadek nikt jeszcze nie dostał mandatu. Wynika z tego, że sprawa jest cały czas wyjaśniana.