Korupcja
Zaraz po przełomie 1989 roku szara polska strefa biznesu uznała, że na sporcie przede wszystkim na futbolu, można zarobić. Rozpoczął się okres przekształceń własnościowych polegający na tym, że różnego rodzaju hochsztaplerzy, lewi biznesmeni, albo wręcz przestępcy wymyślili sobie, że na sporcie zrobią fortuny. Dotyczyło to przede wszystkim piłki nożnej. Początek lat 90. to były czasy niezwykle ciekawe, bo takich indywiduów w sporcie się już nie spotyka. Lokalnych partyjnych kacyków zastąpili restauratorzy, handlowcy, ludzie, którzy handlowali spirytusem, bronią czy paliwami, ale większości z nich już nie ma. Siedzą w więzieniach, mają wysokie wyroki, albo ich nazwiska już nie są znane, choć byli prezesami ważnych polskich klubów. Szefowie mafii pruszkowskiej siadywali w pierwszych rzędach podczas walk Andrzeja Gołoty. Może im zresztą nie chodziło o pieniądze, może chcieli się pokazać i uwiarygodnić?