Przewodniczący Rady Krajowej PRON Jan Dobraczyński (C - tył) spotkał się z grupą działaczy Obywatelskich Komitetów Odrodzenia Narodowego, luty 1987 rok, Warszawa
Po 1989 roku, kiedy zaczęły dokonywać się zmiany w innych dziedzinach, sport zostawiono na uboczu. Były przecież sprawy zdecydowanie ważniejsze. Sami sportowcy w obalaniu komuny raczej nie brali udziału. Mieli swoje etaty, mieszkania otrzymywane poza kolejnością, talony na samochody, dolarowe diety z zagranicznych wyjazdów i zyski z grubego czasami handlu. Woleli wspierać PRON, choć teraz się pewnie tego wstydzą.