Roman Kosecki na charytatywnym meczu "Wielki rewanż: Gwiazdy TVN kontra Sejm RP" na stadionie warszawskiej Legii. Warszawa, czerwiec 2008 rok
Walczący po 1989 roku o swoje prawa górnicy, stoczniowcy i włókniarki zaczęli wygrażać sportowcom pod kasami, gdy odbierali pensje. Sportowcy byli wyzywani, a oburzenie było obustronne. Robotnicy dziwili się, że sportowcy są zatrudnieni w zakładach i nie przychodzą do pracy, a ci ostatni dziwili się, że nagle komuś to przeszkadza. Ze sportu utrzymać się było coraz trudniej. Kilku piłkarzy zjechało nawet na dół do kopalni, bynajmniej nie na wycieczkę. Trzeba było mieć charakter, by wezwać przed czerwcowymi wyborami do głosowania na "Solidarność", a zrobił to piłkarz wojskowego klubu Roman Kosecki.