PolskaSpór o Turów. Morawiecki unika kontaktów z Czechami. Orban wita ich premiera kwiatami

Spór o Turów. Morawiecki unika kontaktów z Czechami. Orban wita ich premiera kwiatami

Premier Mateusz Morawiecki zdecydował o rezygnacji z udziału w szczycie na Węgrzech i zawiesił kontakty ze swoim czeskim odpowiednikiem: Andrejem Babiszem. Szefa rządu Czech osobiście przywitał za to na lotnisku w Budapeszcie Viktor Orban.

Spór o Turów. Premier Czech Andrej Babisz z małżonką goszczą z wizytą na Węgrzech
Spór o Turów. Premier Czech Andrej Babisz z małżonką goszczą z wizytą na Węgrzech
Źródło zdjęć: © Úřad vlády ČR
Radosław Opas

W czwartek rozpoczyna się IV Budapesztański Szczyt Demograficzny, w którym weźmie udział m.in. premier Czech Andrej Babisz. Polskę reprezentować miał premier Mateusz Morawiecki, jednak - jak poinformował nieoficjalnie portal wPolityce.pl - szef polskiego rządu odwołał swoją podróż na Węgry. Zamiast niego do Budapesztu uda się minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg.

Decyzja Morawieckiego ma być sygnałem, że polski rząd nie zgadza się na żądania Czech ws. kopalni Turów i odrzuca decyzję TSUE w tej sprawie - tym samym potwierdzają się ustalenia Wirtualnej Polski, jakoby rząd PiS chciał tymczasowo wstrzymać uczestnictwo polskiego premiera w spotkaniach Grupy Wyszehradzkiej z udziałem Czech.

W Budapeszcie zjawił się już natomiast czeski premier. Andreja Babisza na lotnisku osobiście powitał Victor Orban.

Na zdjęciach opublikowanych w mediach społecznościowych widać, jak polityk wręcza kwiaty jego małżonce. Jak zauważają komentatorzy, w ten sposób nie są witani wszyscy goście Orbana.

Głównym tematem dwudniowego szczytu ma być rodzina. - Rodzina jako klucz do zrównoważonego rozwoju, jej rola w życiu społecznym, gospodarczym, aktualne trendy demograficzne - to tylko część tematów, które będziemy poruszać podczas tegorocznego szczytu w Budapeszcie - poinformowała w rozmowie z PAP Marlena Maląg.

Turów. Zdecydowana postawa polskiego rządu

Jak wynika z ustaleń Wirtualnej Polski, rząd podjął ostateczną decyzję, by nie wykonywać wyroku TSUE i nie zamykać kopalni Turów. - To jest definitywna decyzja z naszej strony. Mamy tu twarde stanowisko i stać nas na poniesienie finansowych kosztów tych absurdalnych i niesprawiedliwych względem obywateli Polski żądań - mówi nam ważny przedstawiciel rządu Mateusza Morawieckiego.

Nasz rozmówca tłumaczy, że nie jest to jedynie konflikt na poziomie politycznym, ale przede wszystkim społecznym. Konsekwencje żądań czeskich władz mogą być dewastujące dla milionów polskich obywateli. Chodzi nie tylko o tysiące miejsc pracy, ale o bezpieczeństwo energetyczne i potężną gałąź przemysłu.

W sprawie decyzji TSUE nakładającej na Polskę ogromne kary - pół miliona euro za każdy dzień funkcjonowania kopalni i elektrowni Turów - głos zabrał we wtorek premier Morawiecki. Reakcja szefa rządu była stanowcza, ale - jak wynika z naszych rozmów - taktycznie przemyślana.

Zobacz też: Rozprawa w Trybunale Konstyucyjnym. Ekspert o "grze politycznej"

Źródło artykułu:WP Wiadomości
mateusz morawieckiandrej babisczechy
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (824)