Spór o Sąd Najwyższy. Sędziowie podporządkują się decyzji prezydenta

Jak mówił w środę sędzia Michał Laskowski, do czasu, kiedy nie zostanie podważone postanowienie prezydenta albo nie zmieni się ustawa o Sądzie Najwyższym lub nie zostanie wydany wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE, to postanowienie Andrzeja Dudy, choć wadliwe, będzie wiążące.

Sprawa dotyczy siedmiu sędziów Sądu Najwyższego, którzy ukończyli 65 lat i skierowali do prezydenta oświadczenie o woli dalszego orzekania. Prezydent nie wydał jednak w ich sprawie żadnego rozstrzygnięcia. Sędziowie uznali, że oświadczenia medialne prezydenckich ministrów, iż automatycznie zostali odesłani w stan spoczynku, nie są dla nich wystarczające.

Co więcej, dwóch sędziów, co do których prezydent nie wydał zgody na dalsze orzekanie, wzięło w środę udział w rozprawie w Izbie Cywilnej Sądu Najwyższego. Są członkami 7-osobowego składu orzekającego, który po naradzie zdecydował, że został obsadzony poprawnie, bo wcześniej Sądu Najwyższy skierował do Trybunału Sprawiedliwości UE pytania prejudycjalne ws. przepisów odsyłających sędziów po ukończeniu 65. roku życia w stan spoczynku.

Prezydencki minister Paweł Mucha powiedział Polskiej Agencji Prasowej, że "jeszcze w środę do kierującego obecnie Sądem Najwyższym sędziego Dariusza Zawistowskiego zostanie wysłane pismo stwierdzające, iż z mocy prawa siedmiu sędziów sądu przechodzi w stan spoczynku".

Jak poinformował Krzysztof Michałowski z zespołu prasowego Sądu Najwyższego, pisma z Kancelarii Prezydenta trafiły już do Sądu Najwyższego.

_**Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl**_