Uchwała SN: sędzia Małgorzata Gersdorf pozostaje do 2020 roku I prezesem Sądu Najwyższego
Podczas czwartkowego Zgromadzenia Ogólnego sędziów Sądu Najwyższego przyjęto dwie uchwały, które podważają przepisy wprowadzone przez nową ustawę o SN. Jedna z nich dotyczy I prezes Małgorzaty Gersdorf.
28.06.2018 | aktual.: 28.06.2018 14:15
Zgodnie z przyjęta w czwartek uchwałą, która powołuje się bezpośrednio na zapisy konstytucji, sędzia Małgorzata Gersdorf pozostanie prezesem do końca kadencji, czyli do 30 kwietnia 2020 roku. "Nie można w trybie ustawy zmienic normy wynikającej z konstytucji" - czytamy w uchwale SN.
Czy to oznacza, że 4 lipca, czyli w dniu wejścia w życie zapisów ustawy o SN, zakładających przejście w stan spoczynku wszystkich sędziów, którzy ukończyli lub ukończą do 3 lipca 65 lat, Małgorzata Gersdorf przyjdzie do pracy? - Będziemy chcieli 4 lipca przyjść do pracy - stwierdził. Dodał także, że można się spodziewać, że sędzia Gersdorf pojawi się normalnie w pracy.
Druga uchwała dotyczy, zdaniem sędziów SN, również niezgodnej z konstytucją regulacji, która z dniem 4 lipca usuwa ze składu znaczną liczbę sędziów. "Stanowi to oczywiste naruszenie przez władzę ustawodawczą jednej z podstawowych gwarancji niezależności sądownictwa i już w najbliższym czasie istotnie zakłóci normalne funkcjonowanie sądów" - czytamy w uchwale SN. "Sędziowie, którzy rozpoczęli służbę w Sądzie Najwyższym przed dniem wejścia w życie ustawy z dnia 8 grudnia 2017 r. o Sądzie Najwyższym, powinni pełnić tę służbę do ukończenia 70 roku życia, bez spełnienia jakichkolwiek dodatkowych warunków" - zaznacza SN w przyjetym w czwartek dokumencie.
Sędzia Michał Laskowski przypomniał, że zgodnie z uzasadnieniem, nowa ustawa o SN miała usprawnić pracę sądu. Tymczasem 4 lipca, na 120 sędziów, którzy powinni orzekać w Sądzie najwyższym zgodnie z nową ustawą, orzekać będzie - jak wyliczył rzecznik SN - zaledwie 55.
- W dwóch nowo powołanych izbach nie mamy żadnego sędziego, dotąd nie ogłoszono też naboru na stanowiska, które zwolnią się 4 lipca. To oznacza, że zostaną one osadzone dopiero za kilka miesięcy - tłumaczył sędzia Laskowski.