Spór o SN. Małgorzata Gersdorf przyszła do pracy. Trwa rozprawa z udziałem sędziów, którzy skończyli 65 lat
Małgorzata Gersdorf pojawiła się rano przed Sądem Najwyższym. - Ja będę dzisiaj kierowała pracami SN - stwierdziła. Zgodnie z zapowiedzią Pawła Muchy, wiceszefa Kancelarii Prezydenta Andrzeja Dudy, od środy pracami SN kierować miał sędzia Dariusz Zawistowski.
12.09.2018 | aktual.: 12.09.2018 11:08
Przed jednym z wejść do Sądu Najwyższego pojawiła się rano grupa protestujących z organizacji Obywatele RP - informuje rmf24.pl. Trzymali transparent z napisem "Zostańcie". Na chwilę zatrzymała się przed nim prof. Małgorzata Gersdorf.
Reporter rmf24.pl zapytał prof. Gersdorf, kto w środę będzie kierował pracami SN. - Ja będę dzisiaj kierowała pracami SN - odparła Gersdorf.
- Jeżeli nie będzie wydane kolejne postanowienie, a prezydent Andrzej Duda tego rodzaju aktywności nie planuje, od jutra pracami SN kierował będzie Dariusz Zawistowski, jako najstarszy stażem prezes Izby SN - tłumaczył Mucha.
Tymczasem sam zainteresowany, sędzia Dariusz Zawistowski podkreslił w rozmowie z portalem onet.pl, że pierwszą Prezes Sądu Najwyższego pozostaje nadal prof. Małgorzata Gersdorf. Przypomniał, że Sąd Najwyższy przyjął w czerwcu uchwałę w tej sprawie.
Zobacz także
- Z wypowiedzi ministra Muchy wynika, że zostałem wskazany na prezesa zastępującego prof. Gersdorf, gdy nie ma jej w sądzie. To ewentualność zapisana w art. 14 ustawy o Sądzie Najwyższym - powiedział portalowi Zawistowski.
Dodał, że zastosowanie tego przepisu „nie daje mu pola manewru”, bo - jak przypomniał - mówi on o tym, że „pierwszego prezesa w razie jego nieobecności zastępuje prezes Sądu Najwyższego najstarszy służbą na stanowisku sędziego”.
Rozprawa trwa
O godzinie 9 rozpoczęła się rozprawa w Izbie Cywilnej Sądu Najwyższego z udziałem sędziów Jacka Gudowskiego i Wojciecha Katnera. Obaj sędziowie nie dostali zgody prezydenta na dalsze orzekanie po 65. roku życia.
Sędziowie podkreślali wcześniej, że nie dostali w tej sprawie żadnego pisma od prezydenta Andrzeja Dudy. Uznali, że oświadczenia medialne prezydenckich ministrów, iż automatycznie zostali odesłani w stan spoczynku, nie są dla nich wystarczające.
Ostatecznie decyzję o tym, że sędziowie Gudowski i Katner znajdą się w składzie orzekającym, podjął po naradzie 7-osobowy skład sędziów. Ich zdaniem, ten 7-osobowy skład został poprawnie osadzony, bowiem przepisy odsyłające sędziów po ukończeniu 65. roku życia w stan spoczynku zostały zawieszone przez Sąd Najwyższy.
5 sędziów SN może nadal orzekać
Dariusz Zawistowski ma 59 lat. Jest prezesem Sądu Najwyższego kierującym Izbą Cywilną. W latach 2015-2018 był przewodniczącym Krajowej Rady Sądownictwa. W SN orzeka od 2005 roku.
We wtorek pięciu sędziów Sądu Najwyższego otrzymało zgodę prezydenta Andrzeja Dudy na dalsze orzekanie. Są to: Marian Kocon (Izba Cywilna), Anna Kozłowska (Izba Cywilna), Rafał Malarski (Izba Karna), Zbigniew Myszka (Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych) oraz Bogumiła Ustjanicz. Postanowienie w tej sprawie wpłynęło już do Sądu Najwyższego.
Prezydent nie wydał postanowienia ws. dalszego orzekania przez sędziego Józefa Iwulskiego. W lipcu został wyznaczony do kierowania pracami SN. Decyzję w tej sprawie podjął zarówno prezydent, jak i pierwsza prezes Małgorzata Gersdorf.
Sędziowie SN (trzech z Izby cywilnej i po jednym z Karnej i Pracy oraz Ubezpieczeń Społecznych) złożyli na ręce prezydenta oświadczenia o dalszej chęci orzekania w związku z ukończeniem 65 roku życia. Zgodnie z nową ustawą o Sądzie Najwyższym, sędziowie SN, którzy osiągnęli ten wiek, przeszli z mocy prawa w stan spoczynku. Mogą dalej orzekać, jeśli złożyli stosowne dokumenty, a Andrzej Duda wyraził na to zgodę.
I prezes SN Małgorzata Gersdorf nie złożyła oświadczenia na ręce Andrzeja Dudy. Prof. Gersdorf uważa, że jej kadencja zgodnie z konstytucją trwa 6 lat - do 2020 roku.
Pod koniec czerwca SN przyjął uchwałę, która powołuje się bezpośrednio na zapisy konstytucji. Wynika z niej, że sędzia Małgorzata Gersdorf pozostanie prezesem do końca kadencji, czyli do 30 kwietnia 2020 roku. "Nie można w trybie ustawy zmienic normy wynikającej z konstytucji" - czytamy w uchwale SN.