Spontaniczny protest. Tłum przed budynkiem sejmu
Protest przed budynkiem parlamentu został rozwiązany, mimo to protestujący zwolennicy Komitetu Obrony Demokracji, do których dołączyli posłowie PO i Nowoczesnej, nie rozchodzą się. Blokują wyjazdy z parlamentu, wznoszą okrzyki "konstytucja" i "suweren". Doszło do przepychanek z policją.
16.12.2016 | aktual.: 17.12.2016 03:27
Przed sejm przyszli m.in. członkowie i sympatycy KOD-u, przedstawiciele Nowoczesnej i Obywateli RP. Uczestnicy przynieśli ze sobą biało-czerwone flagi, flagi UE, transparenty i kartki z napisami: "Naszych praw nie oddamy"; "Kaczafi musi odejść"; "Mówię stop podłej zmianie".
- Chcemy wesprzeć posłów opozycji walczących o dostęp do informacji w Sejmie - mówił w rozmowie z dziennikarzem Polskiej Agencji Prasowej lider KOD Mateusz Kijowski. Pytany, jak długo Komitet Obrony Demokracji zamierza protestować przed Sejmem odparł, że wszystko będzie się rozgrywało na bieżąco. - To jest spontaniczne tak naprawdę zebranie, nikt tego nie organizuje, nikt nie jest w stanie tego przewidzieć, ale myślę, że na tyle dużo osób i organizacji się zgłasza, że będzie to zauważone - zaznaczył Kijowski.
Wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska z PO mówiła, że "opozycja w Sejmie jest zdeterminowana, by bronić konstytucji". - Wasze wsparcie jest nam bardzo potrzebne - powiedziała do uczestników protestu.
- Jesteśmy z wolnymi mediami, jesteśmy z tymi dziennikarzami, którzy chcą uczciwie wykonywać swoją pracę, jesteśmy przeciwko dyktaturze, tej pełzającej i tej faktycznej. Tej, którą chce przyprowadzić Jarosław Kaczyński tutaj do polskiej parlamentu. Nie będzie na to zgody - powiedział szef PO Grzegorz Schetyna.
- My powiedzieliśmy dzisiaj "dość" tej arogancji, tej bucie, temu chamstwu, które 'wpełzło' do parlamentu. Liczę, że razem za chwilę - za miesiąc, za rok damy im odpór w wyborach. I wtedy tych wszystkich, którzy dzisiaj łamią prawo, łamią prawa obywatelskie będzie czekał prokurator, ale nie prokurator Piotrowicz, tylko prokurator wolnej Polski - mówił szef klubu PO Sławomir Neumann.
Neumann dodał, że w tej chwili "Jarosław Kaczyński i marszałek Sejmu Marek Kuchciński kombinują jak przenieść obrady do innej sali i w sposób niezgodny z prawem uchwalić budżet, ominąć salę plenarną, ominąć - mówił Neumann.
Wtórował mu lider Nowoczesnej Ryszard Petru, który powiedział, że "te tchórze z PiS-u wyszły z parlamentu, z głównej sali i poszły na Salę Kolumnową i tam będą kończyć niedemokratycznie posiedzenie Sejmu". Przekonywał, że PiS działa wbrew woli narodu. - Jak będziemy razem ponad podziałami, spokojnie z nimi wygramy - powiedział Petru.
Wśród posłów, którzy wyszli do protestujących był też Tadeusz Cymański z PiS.
Manifestanci przyszli przed Sejm z transparentami z hasłami takimi jak "Wolność słowa" czy "Wolne media". Do manifestujących wyszli też posłowie Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej. Zebrani odśpiewali zwrotkę Roty. Jest sporo patriotycznych akcentów, polskie flagi, okrzyki - donosi reporter WP Karol Wojtasik. - Były też flagi KOD, flagi UE, kilka flag PO. Wspomniano, że działaczami KOD są siostra posłanki Pawłowicz oraz brat Jacka Kurskiego.
Skandowano hasła: "Wolne media"; "Precz z Kaczorem dyktatorem"; "Ręce precz od konstytucji"; "Sejm jest nasz"; "Zamach stanu".
Przed północą protest rozszerzył się: zablokowano wyjścia z gmachu sejmu m.in. od ul. Wiejskiej oraz od. ul. Górnośląskiej.
Doszło do przepychanek protestujących z policją.
Protestujący blokowali też wyjazdy z parlamentu. Skandowali: "Przebrała się miarka Kaczyńskiego Jarka", "Nie wyjdziecie do Wigilii", "My jesteśmy suwerenem", "Wyjdź tchórzu".
Zwolennicy KOD i partii opozycyjnych protestowali też w kilku miastach w kraju; w pikietach uczestniczyło po kilkadziesiąt, kilkaset osób.
W Poznaniu ok. 200 osób, członków i sympatyków KOD i partii opozycyjnych zgromadziło się pod gmachem urzędu wojewódzkiego. Wołano: "wolne media", "TVP nie dla PIS-u", "Duda precz, precz z kaczyzmem, precz z Kukizem, precz z cenzurą". - Manifestujemy niezgodę na to, co się dzieje w Sejmie, w rządzie i brak zgody na ograniczenie dostępu mediów do parlamentu. To jest skandal, realny zamach na konstytucję. Brak mediów w Sejmie oznacza możliwość fałszowania przekazu tego, co się tam naprawdę dzieje - powiedział jeden z protestujących.
Do zgromadzonych zwróciła się też m.in. Ewa Wójciak z Teatru Ósmego Dnia. - Ten pełzający stan wojenny do nas powoli dociera, dobiera się nam do gardeł. Pamiętajmy, że oni żywią się nienawiścią i oni tą nienawiścią próbują się posługiwać - mówiła.
Blisko 100 członków KOD i ich sympatyków zgromadziło się na placu Solidarności w Szczecinie w spontanicznym proteście w obronie wolności mediów i wspierając polityków opozycji. Uczestnicy krążyli z polskimi i europejskimi flagami skandując: "Precz z kaczorem dyktatorem", "Polska nasza bez podziałów", "Dziękujemy dobrej zmianie".
- Przyjście na protest było nasza wewnętrzna potrzebą. Dla nas to walka o prawa podstawowe, o możliwość przyglądania się na ręce polityków, bez względu na ich opcję polityczną. Jeśli dziennikarze stracą prawo do zadawania politykom pytań, wtedy skończy się wolność mediów. To, że protest odbywa się na dachu Centrum Dialogu Przełomy jest zapowiedzią przełomu społecznego - powiedziała uczestniczka pikiety Hanna Źródlewska.
Zwolennicy KOD i partii opozycyjnych protestowali też m.in. na Targu Drzewnym w Gdańsku. W Białymstoku kilkadziesiąt osób zebrało się w piątek wieczorem na ulicy przed budynkiem, gdzie swoje biura mają posłowie PiS z regionu. Lublinie przed siedzibą PiS demonstrowało kilkadziesiąt osób, głównie przedstawicieli KOD i partii Nowoczesna. Ok. 60 osób wzięło udział w Kielcach w pikiecie w obronie wolności mediów, która odbyła się pod pomnikiem Henryka Sienkiewicza.
W piątek grupa posłów opozycji zablokowała mównicę sejmową, po tym, gdy marszałek Sejmu Marek Kuchciński wykluczył z obrad posła PO Michała Szczerbę w trakcie debaty nad projektem budżetu. Posłowie opozycji sprzeciwiają się planom zmiany organizacji pracy dziennikarzy w Sejmie.
(oprac. Bartosz Lewicki)