ŚwiatSpłonął obóz imigrantów we Francji. Paryż nie chce przyznać, że ma problem

Spłonął obóz imigrantów we Francji. Paryż nie chce przyznać, że ma problem

Doszczętnie spłonął obóz imigrantów Grande-Synthe na przedmieściu Dunkierki w północnej Francji. Pożar obnaża bezradność Paryża w jednej z najważniejszych kwestii w zbliżających się wyborach. Francuzi muszą pomyśleć, w jakim państwie chcą żyć.

Spłonął obóz imigrantów we Francji. Paryż nie chce przyznać, że ma problem
Źródło zdjęć: © AFP / East News
Jarosław Kociszewski

11.04.2017 | aktual.: 11.04.2017 15:31

Policja uważa, że pożar który strawił wszystkie chaty i baraki w Grande-Synthe, wybuchł w kilku miejscach równocześnie. To oznacza podpalenie. Wcześniej kilka osób zostało zranionych nożami w starciach pomiędzy imigrantami z Afganistanu i Kurdami. Policja nie poradziła sobie z rozruchami. Nawet interweniujący funkcjonariusze byli obrzucani kamieniami. Z obozu, w którym mieszkało ok. 1 500 ludzi, nic nie zostało, a imigrantów przeniesiono do okolicznych szkół.

Przyczyną wzrostu napięcia w Grande-Synthe było przeludnienie. Do obozu przeniosło się wielu imigrantów po tym, jak jesienią władze zlikwidowały odległą o 40 km Dżunglę, czyli największy we Francji obóz–koczowisko imigrantów starających się przedostać do Wielkiej Brytanii. Nowoprzybyłym Afgańczykom przede wszystkim przeszkadzało to, że musieli spać we wspólnych kuchniach, gdy dłużej przebywający w obozie Kurdowie mieszkali w barakach. Teraz jedni i drudzy stracili dach nad głową.

Imigranci paraliżują ruch do Wielkiej Brytanii

Mniej więcej od dziesięciu lat w północnej Francji koczują imigranci, którzy utknęli tam w drodze do Wielkiej Brytanii. Zdesperowani ludzie, którzy nie mogą legalnie przekroczyć Kanału La Manche, ukrywają się w ciężarówkach, przedostają się do tunelu kolejowego łączącego Francję i Wielką Brytanię, wchodzą na promy i opłacają przemytników.

Paryż i Londyn od dawna współpracują w tej sprawie. Wielka Brytania sfinansowała budowę barier chroniących autostrady oraz część infrastruktury w obozach. Brytyjczycy zgodzili się niedawno przyjąć grupę samotnych dzieci-imigrantów. Doraźną pomoc niosą też organizacje pozarządowe. Na przykład obóz Grande-Synthe był wspierany przez Lekarzy Bez Granic.

Okoliczni mieszkańcy i władze Calais i Dunkierki skarżą się na przestępczość. Protesty organizują także kierowcy ciężarówek, którzy nie mogą spokojnie wykonywać swojej pracy. Imigranci zatrzymują ruch na autostradach i włamują się do pojazdów. Obozowiska uchodźców są celem dla skrajnie prawicowych ekstremistów, co jeszcze bardziej podnosi napięcie.

Obraz
© Getty Images

Francuzi chowają głowę w piasek

- Francja w dużej mierze nie chce poradzić sobie z imigrantami na północy kraju, ani nawet nazwać tego problemem – mówi Wirtualnej Polsce dr Jarosław Kuisz z Kultury Liberalnej. – Równocześnie sprawa imigracji jest jednym z najważniejszych tematów trwającej kampanii wyborczej.

Zdaniem eksperta we francuskiej kampanii wyborczejdostrzec można taki sam rozdźwięk, jak w przypadku Brexitu i wyborów w USA. Media głównego nurtu mają jeden zestaw ważnych tematów, a obywatele nieco inny. Dla wyborców sprawą pierwszorzędną jest migracja, a w konsekwencji sprawa zatrudnienia, później opieka społecznej i służba zdrowia. Tak powstaje przepaść pomiędzy obrazem świata kreowanym przez media a tym, co mówią ludzie na ulicy.

- Francuzi, Anglicy czy Niemcy nie do końca wiedzą, kim są w globalizującym się świecie. Do tego dochodzą problemy z włączaniem imigrantów do społeczeństwa – uważa Kuisz. – W tej sytuacji problem jest spychany na margines, odpychany od świadomości, co tworzy przestrzeń, w której państwo traci kontrolę i pojawia się na przykład Dżungla.

Francja jest dumna ze swojej otwartości, a obywatelstwo tego kraju przez dziesięciolecia było stosunkowo łatwe do uzyskania. Dyskusja na ten temat powraca przy okazji każdych, kolejnych wyborów.

- W powietrzu wisi zrewidowanie przez Francuzów sposobu myślenia o swoim państwie – podkreśla Kuisz. - Oni muszą powiedzieć sobie, że są społeczeństwem bardziej zamkniętym niż chcieliby to przyznać. To buduje wielkie napięcia.

francjawyboryprzestępczość
Zobacz także
Komentarze (437)