Specjalny apel policji ws. ciszy wyborczej. Są pierwsze incydenty

Trwa cisza wyborcza. Policjanci apelują o przestrzeganie przepisów. W sobotę odnotowali pojedyncze incydenty polegające na uszkodzeniu i zerwaniu plakatów wyborczych na Podkarpaciu oraz Warmii i Mazurach.

Przygotowywanie lokalu do glosowania
Przygotowywanie lokalu do glosowania
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/Darek Delmanowicz
Paulina Ciesielska

06.04.2024 | aktual.: 06.04.2024 14:31

Sobota przed wyborami samorządowymi przebiega spokojnie. Niemniej policjanci odnotowali już pierwsze przypadki łamania ciszy.

Zerwane i zniszczone plakaty wyborcze

W gminie Dukla w nocy z piątku na sobotę trzech młodych mężczyzn zerwało kilkanaście banerów wyborczych. Jak powiedział rzecznik prasowy podkarpackich policjantów kom. Piotr Wojtunik, do zdarzenia doszło ok. 2 w nocy. Jednak w ocenie podkarpackiej policji incydent nosi znamiona wykroczenia, a nie złamania ciszy wyborczej.

- Zostaliśmy powiadomieni, że trzech mężczyzn zrywa banery na trasie Dukla-Miejsce Piastowe. Wysłany na miejsce patrol potwierdził takie zdarzenie. Trzech mężczyzn zostało wylegitymowanych. Odpowiedzą za wykroczenie, to jest z artykułu 67. Ten incydent to nie jest złamanie ciszy wyborczej - tłumaczy komisarz w rozmowie z Polską Agencją Prasową.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Dwa podobne przypadki odnotowano na Warmii i Mazurach: w Olsztynie i Piszu. - W obu przypadkach chodziło o usunięcie plakatu wyborczego - poinformowała mł. asp. Karolina Hrynkiewicz z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie.

W pozostałych regionach kraju brak doniesień o zakłócaniu ciszy wyborczej. Trwa dostarczanie kart do głosowania do lokali wyborczych.

Komenda Stołeczna apeluje

Policjanci na terenie garnizonu stołecznego będą prowadzić wzmożone działania polegające głównie na zapewnieniu bezpieczeństwa i porządku publicznego, m.in. w rejonach działania obwodowych komisji wyborczych. Oprócz zabezpieczenia prewencyjnego policjanci będą reagowali na przypadki naruszenia ciszy wyborczej oraz zakłócenia samych wyborów - informuje w sobotnim oświadczeniu Komenda Stołeczna Policji, podkreślając, że nad bezpieczeństwem będą czuwali funkcjonariusze umundurowani, jak też po cywilnemu.

Funkcjonariusze będą reagować na przypadki łamania ciszy oraz zakłócenia samych wyborów, uszkodzenie, usunięcie plakatów, banerów wyborczych lub zaklejanie plakatu wyborczego innym plakatem wyborczym, usunięcie flagi z budynku lokalu wyborczego lub siedziby organu administracji państwowej, wyniesienie kart wyborczych z lokalu komisji wyborczej, uszkodzenie plomb umieszczonych na drzwiach wejściowych do pomieszczenia, w którym znajdują się karty do głosowania a także agresję i akty przemocy wobec członków komisji wyborczej powodowane przez osoby głosujące.

Policja apeluje o porządek. Jednocześnie przypomina, że zgodnie z przepisami, za złamanie prawa wyborczego grozi kara grzywny, ograniczenia wolności, a w niektórych przypadkach nawet do 2 lat pozbawienia wolności.

Cisza wyborcza

Wybory samorządowe odbędą się w niedzielę w godzinach od 7 do 21. Cisza wyborcza rozpoczęła się na 24 godziny przed dniem głosowania i potrwa do jego zakończenia. Jeśli żadna z obwodowych komisji wyborczych nie przedłuży głosowania, cisza wyborcza zakończy się o godz. 21 w niedzielę.

Ciszę wyborczą narusza każdy element czynnej agitacji wyborczej, czyli publicznego nakłaniania lub zachęcania do głosowania w określony sposób. W czasie ciszy wyborczej nie wolno zwoływać zgromadzeń, organizować pochodów i manifestacji, wygłaszać przemówień czy rozpowszechniać materiałów wyborczych. Plakaty rozwieszone przed rozpoczęciem ciszy wyborczej nie muszą być zrywane. Nie wolno jednak jeździć pojazdami oklejonymi plakatami wyborczymi, oklejony pojazd może natomiast stać. Agitować nie wolno także w internecie.

Zabroniona jest także agitacja w lokalu wyborczym polegająca, m.in. na eksponowaniu symboli, znaków i napisów kojarzonych z kandydatami i komitetami wyborczymi.

Za złamanie zakazu agitacji wyborczej grozi grzywna. Najwyższa grzywna: od 500 tys. zł do 1 mln zł grozi za publikację sondaży w czasie ciszy wyborczej. Chodzi zarówno o sondaże przedwyborcze dotyczące przewidywanych zachowań wyborców, wyników wyborów, jak i sondaże prowadzone w dniu głosowania.

Wątpliwości wobec sensu utrzymywania ciszy wyborczej ma sama Państwowa Komisja Wyborcza. Jej szef, Sylwester Marciniak przypomniał w piątek, że w informacji o realizacji przepisów Kodeksu wyborczego, którą PKW przygotowała po wyborach parlamentarnych w 2023 r., zaproponowano wykreślenie przepisów w tej sprawie.

- Rozwój technologii powoduje, że nie zawsze organy ścigania są w stanie doprowadzić do postawienia zarzutów, aktu oskarżenia i żeby sprawa trafiła do sądu - powiedział szef PKW.

Czytaj także:

Źródło: PAP, WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (26)