Specjalna nagroda premiera dla Dawida Kubackiego. Jacek Sasin tłumaczy
Mateusz Morawiecki przyznał Dawidowi Kubackiemu nagrodę w wysokości 100 tys. zł za zwycięstwo w Turnieju Czterech Skoczni. - Nie chodzi o żadne "ogrzewanie się", tylko docenianie sukcesów Polaków. To był wielki sukces Kubackiego. Nagroda, która przyznał premier, jest dowodem uznania. Dobrze, że premier ma taką możliwość - komentował wicepremier Jacek Sasin w programie "Tłit". - Premier lubi sport. Ze znawstwem wypowiada się o różnych dyscyplinach, czasem mało rozpowszechnionych w Polsce, np. o sumo - zdradził przy okazji polityk.
Było wokół tego w weekend gorąco i… Rozwiń
Transkrypcja:
Było wokół tego w weekend gorąco i zanim zaczniemy o polityce i komentarzach z internetu.
Czy Prawo i Sprawiedliwość potrzebuje ogrzewać się w blasku sportowców i do tego premier przyznaje nagrody wybranym sportowcom?
Mówię oczywiście o skoczku, który wygrał Turniej Czterech Skoczni i dostał 100 tysięcy złotych nagrody.
Ja myślę, że nie chodzi o żadne ogrzewanie się. Chodzi o to, żeby doceniać rzeczywiście sukcesy Polaków.
To był wielki sukces Dawida Kubackiego, wygrana w konkursie czterech skoczni. Myślę, że ta nagroda, którą przyznał pan premier, jest po prostu dowodem tego uznania.
A nie jest tak, że należałoby wymyślić systemowe nagradzanie sportowców, a nie tak, że premier ten czy inny, będzie uznawał, który sport jest lepszy, który sukces jest większy?
Ja myślę, że nie da się wszystkiego wpisać w jakieś systemy. Sport to jest też taka dziedzina, gdzie spontaniczność ma swoją wartość.
Ja myślę, że dobrze, że pan premier ma taką możliwość, żeby tych właśnie najbardziej wyróżniających się, tych którzy budzą największe emocje też takie pozytywne emocje Polaków, nagradzać.
A ktoś premierowi powiedział, że to jest ważny sukces? Czy premier tak lubi skoki, że sam uznał, że to jest ważne?
No, wie pan, premier rzeczywiście lubi sport i to bardzo różne sporty, bo ze znawstwem wypowiada się o różnych dyscyplinach.
Czasami nawet tak można powiedzieć mało rozpowszechniony w Polsce, jak chociażby sumo. Pamiętam z jak dużym znawstwem mówił na temat kiedyś w takim wąskim gronie...
Można powiedzieć mało rozpowszechniony w Polsce jak chociażby sumo pamięta
Tak? Premier Morawiecki ogląda sumo? Nie wiem, czy ogląda, ale na pewno dużo wie o zasadach i o tym, jak rzeczywiście, jakimi się ta dyscyplina sportu... Z czym się wiąże.
Także myślę, że nikt nie musiał panu premierowi tutaj podpowiadać. Też ma dobre wyczucie takich społecznych emocji.
No to, to już kończąc ten wątek, bo skoro pan mówi, że premier tak lubi różne dziedziny sportu, przecież pan też.
To umawiacie się czasem w tym nawale pracy na piwko i oglądacie jakieś igrzyska sportowe? Fajnie by było, ale z czasem nie jest tak rzeczywiście dobrze.
Żeby sobie móc pozwolić na takie chwile przerwy. Raczej niestety nie możemy sobie na to pozwolić. Ale skoki rozumiem oglądacie?
No nie, jakoś tak nie było też okazji, żeby razem. A szczerze mówiąc, nawet się wybierałem...
Żeby pojechać w ten weekend do Zakopanego na skoki, ale zwyciężyła jednak chęć odsapnięcia na chwilę i pobycia moment z rodziną.
Bo rzeczywiście te ostatnie prawie 2,5 miesiąca odkąd powstał nowy rząd, było niezwykle intensywne.