Sondaż. Wcześniejsze wybory niewiarygodne
Przedterminowe wybory parlamentarne - ten wątek pojawia się w wypowiedziach obserwatorów życia politycznego. Przyspieszenie miałoby mieć związek z wynikiem walki o fotel prezydencki. Jednak według Polaków to mało prawdopodobne.
Nie krócej, a cztery lata - tyle według Polaków będzie trwała kadencja obecnego Sejmu. Opinie ekspertów politycznych ich nie przekonują. Tak wynika z sondażu IBRiS dla "Rzeczpospolitej".
Aż 60 proc. Polaków uważa, że przedterminowych wyborów nie będzie. Przeciwnego zdania jest 18,6 proc. badanych. Zdania w sprawie nie ma natomiast 21,4 proc. osób.
Wcześniejsze wybory parlamentarne - kto w nie wierzy, a kto nie?
75 proc. tych, którzy nie wierzą w skrócenie kadencji, stanowią wyborcy Prawa i Sprawiedliwości. Wcześniejsze wybory zakłada z kolei 6 proc. elektoratu PiS
Zobacz też: Co jeśli Andrzej Duda przegra? "Rozpisanie wcześniejszych wyborów"
A jak sprawę widzi Konfederacja? Aż 62 proc. tych, którzy głosują na te partię, uważa, że nie ma mowy o przedterminowych wyborach. Tego zdania jest też 48 proc. sympatyków Koalicji Obywatelskiej. Z kolei 32 proc. tej grupy nie wyklucza, że do wyborów może dojść wcześniej. Ci, którzy wierzą w skrócenie kadencji, to głównie wyborcy Lewicy (42 proc.).
- Nie sądzę, żeby doszło do przyspieszonych wyborów, bo mogłoby to grozić utratą władzy przez PiS. Decyzja mogłaby zależeć od parlamentu, w którym rządzący mają większość - oceniła w rozmowie z "Rzeczpospolitą" socjolog Jadwiga Staniszkis.
Przeczytaj także:
Badanie zostało przeprowadzone w dniach 19–20 grudnia metodą wywiadów telefonicznych.
Źródło: "Rzeczpospolita"
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl