Sojusz Północny w Mazar-i-Szarif
Afgańscy talibowie potwierdzili, że oddziały Sojuszu Północnego wkroczyły do ważnego strategicznie miasta Mazar-i-Szarif na północy Afganistanu.
Tak, nie mamy już Mazaru. Straciliśmy też lotnisko - powiedział w krótkiej wypowiedzi dla mediów talibański minister obrony Obaidullah Akhund. _ Nasze wojska są teraz 60 kilometrów na wschód od tego miasta_ - dodał minister.
Przedstawiciele Sojuszu poinformowali wcześniej amerykańskie i rosyjskie stacje telewizyjne, że do miasta wkroczyło około dwóch tysięcy żołnierzy, dowodzonych przez generała Raszida Dostuma, z pochodzenia Uzbeka. W walkach zginęło około 90 talibów, a 300 dostało się do niewoli. Atak na miasto poprzedziło silne bombardowanie amerykańskie.
Generał Dostum powiedział telewizji CNN, że talibowie nie stawiali silnego oporu, a straty jego oddziałów wyniosły tylko czterech ludzi. Informacji tych nie skomentował na razie amerykański Departament Obrony.
Upadek Mazar-i-Szarif jest pierwszą poważną porażką talibów od rozpoczęcia amerykańskich nalotów 7 października. Zajęcie miasta pozwoli Sojuszowi Północnemu na utworzenie linii zaopatrzenia dla oddziałów walczących na północ od Kabulu i umożliwi otrzymywanie wsparcia z Uzbekistanu i Tadżykistanu.
Wcześniej agencja AFP poinformowała o zajęciu lotniska przez Sojusz Północny. (and,reb)