SN zarejestrował ponad 9 tys. protestów. Dużo więcej czeka w kolejce
Do Sądu Najwyższego wpłynęło blisko 30 tys. protestów wyborczych, z czego 9240 zostało już zarejestrowanych. Informację tę przekazała Monika Drwal z zespołu prasowego SN.
W poniedziałek minął termin składania protestów wyborczych do Sądu Najwyższego. Mimo to, protesty nadal napływają, ponieważ nadanie ich do 16 czerwca za pośrednictwem Poczty Polskiej jest równoznaczne z wniesieniem do SN.
Monika Drwal z zespołu prasowego SN poinformowała, że do tej pory zarejestrowano 9240 tys. protestów, a kolejne 20 tys. czeka na rejestrację. - Wpłynęło więc razem około 30 tysięcy protestów wyborczych. Łączną liczbę będzie można jednak podać po zakończeniu rejestracji wszystkich z nich - dodała.
SN rozpoznaje już niektóre z protestów. Do środy 67 z nich pozostawiono bez dalszego biegu - co dzieje się przy protestach, które z przyczyn formalnych nie mogły zostać rozpoznane merytorycznie. Już wcześniej informowano, że część wniesionych protestów, ze względu na tożsamą treść, zostanie połączona do wspólnego rozpoznania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
PSL zrywa z Polską 2050. Czarnek: "Dobrze, gdyby się ocknęli"
Protesty wyborcze trafiają do Sądu Najwyższego
Liczba protestów jest znacznie wyższa niż w poprzednich wyborach prezydenckich w 2020 r., wtedy złożono ich 5,8 tys.
W protestach wyborczych zgłaszano różne nieprawidłowości, w tym błędy w sporządzaniu protokołów głosowania oraz w procesie liczenia głosów w niektórych komisjach wyborczych. W szczególności wskazywano na przypadki, gdzie liczba oddanych głosów na kandydatów w drugiej turze była przypisywana odwrotnie.