Smoleńska ofensywa PiS: nowe nagrania, zeznania świadków i pierwsza konferencja podkomisji
• Na wrzesień PiS planuje kilka ważnych wydarzeń związanych z katastrofą smoleńską
• 15 września podkomisja smoleńska ma po raz pierwszy przedstawić wyniki swoich prac
• Ministrowie Antoni Macierewicz i Witold Waszczykowski zapowiedzieli ujawnienie nowych nagrań i dokumentów
• Marek Suski (PiS) twierdzi, że to nie smoleńska ofensywa, ale zbieg okoliczności
• Prof. Chwedoruk: wrześniowe działania PiS ws. Smoleńska to efekt przemyślanej taktyki
• Dr Sokołowski: drugie życie sprawy Smoleńska wcale nie jest dla PiS korzystne
We wrześniu miejsce będzie mieć dużo wydarzeń i działań PiS związanych z katastrofą z 10 kwietnia. Potencjalnie najważniejsza jest pierwsza konferencja podkomisji smoleńskiej. 13 września ma się odbyć jej posiedzenie, dzień później spotkanie z rodzinami ofiar, a 15 września pierwsza konferencja z udziałem mediów. Przewodniczący podkomisji dr Wacław Berczyński zapowiedział, że przekazane zostanie wszystko, co udało się dotychczas ustalić podkomisji - m.in. zeznania świadków. Antoni Macierewicz zapowiedział natomiast, że szybko ujawnione zostaną "nowe nagrania załogi tupolewa, które dotąd nie były znane".
Z kolei minister Witold Waszczykowski zapowiadał, że upubliczni dokumenty dot. 10 kwietnia. W rozmowie z Wirtualną Polską podkreślał: - Z dokumentów, które zostaną pokazane, jasno wynika, że strona rządowa - wspólnie z Rosją - była zaangażowana w to, aby nie dopuścić do wizyty Lecha Kaczyńskiego w 2010 r. w Katyniu. A jeśli już, to żeby była oddzielna od wizyty premiera Donalda Tuska i Władimira Putina - mówił. Nie chciał jednak "wyciągać wniosków, jakie sankcje, czy to polityczne, czy karne będą z tych faktów wynikać".
Inne wydarzenia związane z katastrofą smoleńską? PiS wymogło - po długich zabiegach - aby Komisja Prawna Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy zajęła się raportem ws. Smoleńska - decyzja o tym właśnie zapadła. Prezydent Andrzej Duda objął honorowym patronatem film "Smoleńsk", który miał premierę w tym tygodniu i wchodzi do kin 9 września. Politycy PiS chwalą ten obraz i - podobnie jak media bliskie prawicy - zachęcają do oglądania.
Poseł Marek Suski (PiS) w rozmowie z Wirtualną Polską ocenia, że ciąg tych wydarzeń nie stanowi żadnej smoleńskiej ofensywy PiS. - Sądzę, że jest to raczej zbieg okoliczności, a nie wynik planu, że oto teraz skoncentrowane mają zostać działania dotyczące katastrofy smoleńskiej.
W jego opinii obecnie "nawarstwiły się wydarzenia związane z katastrofą smoleńską, ale nie było to skoordynowane". Sam Marek Suski - wraz z Jackiem Sasinem (PiS) - we wrześniu zaczyna na poważnie rozprowadzać cegiełki, a zyski z ich sprzedaży mają posłużyć przy budowie pomników smoleńskich na Krakowskim Przedmieściu.
Politolodzy w takim wzroście zaangażowania PiS w temacie katastrofy smoleńskiej przypadku jednak nie widzą. Czy to smoleńska ofensywa PiS? Prof. Rafał Chwedoruk: - Tak. I należało tego oczekiwać.
Zdaniem politologa z Uniwersytetu Warszawskiego partia Jarosława Kaczyńskiego przyjęła "zręczną strategię powrotu do swoich kluczowych tematów", a za jeden z takich Chwedoruk uznaje katastrofę smoleńską. - Polityka PiS polega na tworzeniu socjalnej i politycznej osłony dla takich trudnych działań. PiS wprowadza 500+, podnosi płacę minimalną, za niedługo obniży wiek emerytalny, a równolegle próbuje prezentować społecznie mniej atrakcyjne tematy jak Smoleńsk - komentuje prof. Chwedoruk. Wedle politologa z UW ofensywa smoleńska PiS to fakt i "efekt przemyślanej taktyki".
Inny politolog - dr Jacek Sokołowski - zaznacza, że zwłaszcza teraz takie "drugie życie sprawy Smoleńska wcale nie jest dla PiS korzystne". Dlaczego? - Żelaznego elektoratu PiS nie trzeba przecież mobilizować, a łatwo odstraszyć tych wyborców, których do PiS swoim miękkim wizerunkiem przyciągnął Andrzej Duda. Ponadto przez sprawę Hanny Gronkiewicz-Waltz Platforma grilluje się teraz sama. Smoleńska ofensywa PiS może odwrócić uwagę od afery reprywatyzacyjnej i zmobilizować część elektoratu PO do obrony tej partii i scementować go wokół Platformy - argumentuje.
Zdaniem wykładowcy Uniwersytetu Jagiellońskiego "w PiS raczej nie ma precyzyjnego planu ws. kontynuowania sprawy Smoleńska, ale na pewno jest wewnętrzne ciśnienie, aby w większym stopniu zajmować się katastrofą".
Politolog wyjaśnia dalej, że dla twardego elektoratu PiS Smoleńsk jest kwestią tożsamości, a wielu prominentnych jej członków koncentrowało się właśnie na tej sprawie. - Skoro Antoni Macierewicz prezentował siebie jako człowieka, który odkryje prawdę o Smoleńsku, to teraz musi ją odkrywać. Ponadto zbyt wiele osób z PiS, w tym sam prezes, straciło 10 kwietnia swoich przyjaciół lub rodzinę, więc jest osobiście zaangażowanych. Śnieżna kula, którą PiS lepiło wokół katastrofy smoleńskiej, osiągnęła już masę krytyczną i zaczęła się ona toczyć sama, a to dla samego PiS niekoniecznie będzie dobre.
O ile prof. Chwedoruk radzi nie patrzeć na smoleńską ofensywę w kategoriach walk frakcyjnych w PiS, to dr Sokołowski uważa, że przywiązanie jeszcze większej wagi do sprawy katastrofy może doprowadzić do wewnętrznych napięć w partii i budzić opór Jarosława Kaczyńskiego, a także innych najważniejszych polityków tej formacji, bo wiązałoby się to z dalszym wzrostem znaczenia Macierewicza.