PolskaŚmierć czyha w górach. "Spadł z 400 metrów, masakrując swoje ciało"

Śmierć czyha w górach. "Spadł z 400 metrów, masakrując swoje ciało"

Górskie wycieczki to coraz popularniejszy sposób spędzania wolnego czasu. Pandemia COVID-19 przyczyniła się do wzrostu zainteresowania aktywnym trybem życia i kontaktem z naturą. Niestety, wielu turystów nie docenia polskich gór, co kończy się dziesiątkami tragicznych wypadków.

Śmierć czyha w górach. "Spadł z 400 metrów, masakrując swoje ciało"
Źródło zdjęć: © Getty Images
Katarzyna Łapczyńska

20.04.2022 15:49

Pasma górskie leżące na terenie Polski nie należą do najwyższych w Europie. Mimo to, potrafią zaskoczyć nawet najbardziej doświadczonych turystów. Niestety, wiele osób bagatelizuje zagrożenie, decydując się na wycieczki bez przygotowania czy sprzętu. Statystyki TOPR są druzgocące. W latach 2010-2019 w Tatrach śmierć poniosło 175 osób.

Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe regularnie przygotowuje publikacje i raporty ze swoich działań. Z opracowania "Wypadki śmiertelne na terenie działania TOPR" wynika, że ponad 50 proc. zdarzeń śmiertelnych na obsługiwanym przez ratowników terenie to upadki z wysokości. Warto zastanowić się nad przyczynami, by ograniczać skutki.

5 marca 2022 roku z pewnością zapisał się na czarnych kartach historii jednej z polskich rodzin. Jeden z ambitnych turystów wybrał się na wycieczkę w rejon Czerwonych Wierchów. Około godziny 12.30 mężczyzna rozmawiał z rodziną, będąc na Kopie Kondrackiej, później kontakt się urwał. Mimo że jego telefon logował się do polskiej sieci, śmiałek nie odbierał i nie odpowiadał na wiadomości. 

Następnego dnia po południu zespół ratowników odnalazł ciało mężczyzny pod progiem Litworowym. Turysta spadł z 400 metrów, po drodze masakrując swoje ciało, uderzając o śnieżno-skalny teren. Nie miał szans na przeżycie. Takich historii ratownicy TOPR wymienić mogą dziesiątki. Tylko w styczniu 2022 w Tatrach życie straciło 8 osób. 

Błędy kosztują życie

Wśród osób, które zginęły na początku bieżącego roku, jest 3 turystów, którzy stracili życie pod Gerlachem. Ratownicy Horskiej Zachrannej Sluzby opublikowali swoją analizę wydarzeń. Turyści z niewiadomych przyczyn zdecydowali się na trasę przez Wielicką Próbę, która służy jako trasa letnia ze względu na wysokie ryzyko upadku. 

Mimo że cały zespół wyposażony był w podstawowy sprzęt zimowy, nie był on wystarczającej jakości. Według czeskich służb jeden ze śmiałków miał na nogach stępione raki, które kompletnie nie nadawały się do tak ekstremalnych warunków. Efekt końcowy jest dramatyczny - ratownicy przypuszczają, że w wyniku poślizgnięcia się jednego z członków ekipy, wszyscy spadli. Śmierć na miejscu poniosły 3 osoby. 

Ekstremalne sporty, ekstremalne ryzyko

Wiele wypadków w górach wiąże się także z uprawianiem sportów ekstremalnych takich jak freeride czy wspinaczka. Narciarze lubujący się w wolnych zjazdach bardzo często wyzwalają lawiny. Tak było m.in. 29 stycznia 2022 roku, kiedy to w okolicach Uhrocica Kasprowego doszło do wypadku. 

Dwaj freeridowcy zjeżdżali trawersem. Jeden z nich poruszył pokrywę śnieżną, która zabrała go w dół. Mężczyzna podczas walki z lawiną najprawdopodobniej uderzył głową w skały. Narciarz został odkopany, jednak reanimacja nie przyniosła skutku. To nie była jedyna śmierć tego feralnego dnia. W czasie działań ratunkowych TOPR do ratowników dotarła informacja, że pod Niżnim Kosturem lawina zabrała kolejnego narciarza. Skitourowiec został zabrany na Czarny Staw i wpadł do wody. Jego również nie udało się uratować. 

Sport to zdrowie, jednak warto być przygotowanym

Co ciekawe, według statystyk TOPR między 17 a 29 proc. śmierci w górach wiąże się z zawałem serca, co nie świadczy dobrze o kondycji turystów. Wielu z nich wybiera się na ekstremalne wycieczki, nie uprawiając wcześniej sportu i nie zważając na swój ogólny stan zdrowia. To poważny błąd. W trudnych warunkach pomoc może nadejść zdecydowanie za późno. Ratownicy nie zawsze są w stanie dotrzeć na miejsce zdarzenia na czas, a przy zawale liczy się każda minuta. 

Sporo wypadków w górach zdarza się latem, kiedy to pogoda wydaje się rozpieszczać. Niestety, wysokie temperatury wiążą się ze znacznym przeciążeniem organizmu i niejednokrotnie również odwodnieniem. - Wiele osób spotykanych na szlakach nie ma ze sobą nawet plecaka. Tymczasem woda to absolutnie niezbędny element każdej wycieczki. Warto mieć ze sobą także żywność wysokoenergetyczną, która pozwoli "naładować akumulatory" przed kolejnym etapem wycieczki - wyjaśnia Dawid Smagacz, który od wielu lat spędza swój wolny czas w polskich górach podczas samotnych wycieczek. 

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (28)