Służby w rezydencji prezydenta Korei. Użyto drabin

Śledczy weszli do rezydencji zawieszonego prezydenta Korei Południowej, Jun Suk Jeola. W przypadku jego aresztowania, zostanie przewieziony do biura ds. korupcji wśród najwyższych urzędników.

.Służby w rezydencji prezydenta Korei. Użyto drabin
Źródło zdjęć: © PAP
Kamila Gurgul
oprac.  Kamila Gurgul

Grupa śledczych wkroczyła do rezydencji, gdzie przebywa zawieszony prezydent Korei Południowej, Jun Suk Jeol. Informacje te pochodzą z relacji telewizyjnej.

W środę o 10.33 czasu lokalnego (2.33 w Polsce) służby śledcze Korei Południowej zrealizowały formalny nakaz aresztowania prezydenta Jun Suk Jeola. Konwój samochodów z głową państwa opuścił kompleks prezydencki.

Drzwi rezydencji były otwarte, a funkcjonariusze CIO i policji regularnie wchodzili i wychodzili z budynku. CIO odrzuciła możliwość dobrowolnego stawienia się Juna przed śledczymi, mimo wniosków jego prawników.

Drabiny w akcji

Funkcjonariusze biura do spraw korupcji wśród najwyższych rangą urzędników (CIO) oraz grupa policjantów po ponad dwóch godzinach od rozpoczęcia próby aresztowania Juna, dostali się na teren kompleksu. Pokonali pierwszy kordon, który tworzyli m.in. członkowie prezydenckiej służby ochrony (PSS), prawnicy Juna oraz kilkunastu polityków.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Rosjanie wstępują do armii. "Niezrozumiała motywacja"

Według relacji telewizyjnych, grupa policjantów i śledczych zmierzała w głąb kompleksu prezydenckiego, niosąc ze sobą drabiny. Na drodze w bezpośrednim sąsiedztwie siedziby, gdzie od 12 stycznia ukrywa się Jun, rozstawione są m.in. autobusy prezydenckiej ochrony. W ostatnich dniach PSS wzmocniła płoty i blokady bezpośrednio przy rezydencji Juna, instalując druty kolczaste.

Tłumy przed rezydencją

Przed kompleksem prezydenckim w dzielnicy Yongsan zgromadziły się tysiące zwolenników prezydenta, którzy twierdzili, że próba aresztowania Juna jest niezgodna z prawem. Obecni byli także przeciwnicy, którzy domagali się "natychmiastowego" wykonania sądowego nakazu aresztowania.

Służby ratunkowe poinformowały, że co najmniej jedna osoba odniosła drobne obrażenia podczas przepychanek, które miały miejsce nad ranem czasu lokalnego.

Czytaj także:

Wybrane dla Ciebie
Śmierć w akademiku w Lublinie. Partnerka nie mogła go obudzić
Śmierć w akademiku w Lublinie. Partnerka nie mogła go obudzić
Orban rozmawiał z Putinem. "Przygotowania idą pełną parą"
Orban rozmawiał z Putinem. "Przygotowania idą pełną parą"
Cenckiewicz jak Sikorski. Porównali ich wypłaty
Cenckiewicz jak Sikorski. Porównali ich wypłaty
Atak psów pod Zieloną Górą. Właściciel nie przyznał się do winy
Atak psów pod Zieloną Górą. Właściciel nie przyznał się do winy
Z Odry wyłowiona ciało. To około 30-letni mężczyzna
Z Odry wyłowiona ciało. To około 30-letni mężczyzna
Donald Tusk zaskoczył. Nie mógł się powstrzymać przed tym gestem
Donald Tusk zaskoczył. Nie mógł się powstrzymać przed tym gestem
"Kto to jest bitcoin?". Poseł PiS zaskoczony w Sejmie
"Kto to jest bitcoin?". Poseł PiS zaskoczony w Sejmie
Atak psów pod Zieloną Górą. Zarzuty dla właściciela
Atak psów pod Zieloną Górą. Zarzuty dla właściciela
Sondaż bada polskie lęki. Jak Polacy reagują na zagrożenie wojną?
Sondaż bada polskie lęki. Jak Polacy reagują na zagrożenie wojną?
Jest porozumienie. Koalicja przedstawia projekt o "osobie najbliższej"
Jest porozumienie. Koalicja przedstawia projekt o "osobie najbliższej"
Miał wysadzić Nord Stream. Ważą się losy ukraińskiego nurka Wołodymyra Ż.
Miał wysadzić Nord Stream. Ważą się losy ukraińskiego nurka Wołodymyra Ż.
Błaszczak traci poświadczenie bezpieczeństwa. Oskarża Tuska
Błaszczak traci poświadczenie bezpieczeństwa. Oskarża Tuska