Chcą aresztować prezydenta Korei. Próbowali wejść siłą do rezydencji

Śledczy z biura ds. korupcji próbowali siłowo wejść do rezydencji zawieszonego prezydenta Korei Południowej, Jun Suk Jeola, aby zrealizować nakaz aresztowania. Śledczy i policja napotkali opór ze strony jego prawników i ochrony.

Chcą aresztować prezydenta Korei. Próbowali wejść siłą do rezydencji
Chcą aresztować prezydenta Korei. Próbowali wejść siłą do rezydencji
Źródło zdjęć: © Getty Images, PAP
Kamila Gurgul

Urzędnicy z biura do spraw korupcji wśród najwyższych rangą urzędników (CIO) podjęli próbę siłowego wejścia na teren rezydencji zawieszonego prezydenta Korei Południowej, Jun Suk Jeola. Celem było zrealizowanie sądowego nakazu aresztowania, wydanego 7 stycznia. O sprawie poinformowała agencja Yonhap.

W środę o 10.33 czasu lokalnego (2.33 w Polsce) służby śledcze Korei Południowej zrealizowały formalny nakaz aresztowania prezydenta Jun Suk Jeola. Konwój samochodów z głową państwa opuścił kompleks prezydencki.

Funkcjonariusze biura do spraw korupcji wśród najwyższych rangą urzędników (CIO) przez ponad kilka godzin byli blokowani przed głównym wejściem do rezydencji przez kordon stworzony przez prezydencką służbę ochrony (PSS), prawników oraz kilkunastu deputowanych z rządzącej Partii Władzy Ludowej, z której wywodzi się Jun.

Śledczy przybyli przed rezydencję byłego prezydenta, gdzie przedstawili nakaz aresztowania. Prawnicy Juna prowadzili rozmowy z policją, próbując załagodzić sytuację. Około godz. 5.30 czasu lokalnego (21.30 czasu polskiego) funkcjonariusze CIO podjęli próbę siłowego wejścia na teren posesji, co doprowadziło do drobnych przepychanek. Po kilku minutach sytuacja została opanowana.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Rosjanie wstępują do armii. "Niezrozumiała motywacja"

Jak informuje agencja Yonhap, grupa policjantów i śledczych próbowała dostać się na teren kompleksu innymi wejściami, w tym od strony szlaków turystycznych biegnących wzdłuż wzgórza otaczającego rezydencję.

Prawnicy Juna twierdzili, że nakaz aresztowania pod zarzutem zamachu stanu i nadużycia władzy w związku z ogłoszeniem stanu wojennego jest "bezprawny". Sąd wydał nakaz zatrzymania polityka dwukrotnie - 31 grudnia ubiegłego roku oraz 7 stycznia bieżącego roku. Sytuacja pozostaje napięta, a śledczy i policja kontynuują próby realizacji nakazu aresztowania.

Wsparcie dla Juna

Przed kompleksem, w którym od 12 grudnia ukrywa się zawieszony prezydent, zgromadziło się kilka tysięcy jego zwolenników. Wśród nich znaleźli się także deputowani rządzącej Partii Władzy Ludowej, z której wywodzi się Jun.

Zawieszenie Juna

Prezydent Jun został zawieszony w swoich obowiązkach po tym, jak 3 grudnia ogłosił stan wojenny. Odwołał go po sześciu godzinach, pod presją parlamentu i gdy Koreańczycy z Seulu wyszli na ulice i zaczęli protestować przeciwko zorganizowaniu przez głowę państwa rebelii.

Teraz w tej sprawie toczy się postępowanie, ale Jun Suk Jeol kilkakrotnie odmówił stawienia się na przesłuchanie. W jego miejsce obowiązki prezydenta pełni minister finansów Czoi Sang Mok.

Czytaj także:

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (3)