Sławomir Broniarz krytykuje pomysł nowelizacji Prawa oświatowego. "Bardzo zły precedens"
Sławomir Broniarz uważa, że propozycja nowelizacji Prawa oświatowego, z którą wyszedł PiS, jest "fatalna". - Rząd, próbując ratować sytuację, stwarza jeszcze większe zagrożenie, jeszcze większe kłopoty - uważa przewodniczący ZNP.
W środę po południu premier Mateusz Morawiecki przedstawił propozycję nowelizacji Prawa oświatowego. Wynika z niej, że w tych szkołach, w których rady pedagogiczne nie podejmą się klasyfikacji uczniów, będą mogli tym zająć się dyrektorzy. A jeśli dyrektor szkoły nie będzie chciał także podjąć tej decyzji, dokona jej samorząd terytorialny.
- Zmiany chcemy uchwalić szybko, dziś przyjmie je Rada Ministrów, poprosiłem też marszałków Sejmu i Senatu o szybkie procedowanie, rozmawiałem też z panem prezydentem na ten temat - zapewnił premier.
Tę propozycję na gorąco skomentował Sławomir Broniarz. - Z punktu widzenia legislacyjnego jest to pewnie do zrobienia – przyznał i dodał, że nie rozumie, dlaczego w takim razie rząd zmarnował dotychczasowe 4 miesiące.
Sławomir Broniarz uważa, że rząd chce zrobić wszystko rekami urzędników
- Rząd, próbując ratować sytuację, stwarza jeszcze większe zagrożenie, jeszcze większe kłopoty – powiedział. I dodał, że PiS wymyślił "fatalne prawo, bardzo zły precedens, i próbując robić dobrą minę do złej gry, sprawia ogromny problem tym, którzy będą musieli ten precedens realizować".
Przewodniczący ZNP zauważył, że rząd pewnie będzie szukał dalszych tego typu rozwiązań. – Rząd pokazuje, że w ogóle nie są mu potrzebni nauczyciele – stwierdził i powiedział, że PiS chce zrobić wszystko rękami urzędników.
ZNP jest w trakcie sprawdzania nastrojów związkowców w poszczególnych województwach. W piątek zostanie podjęta decyzja o tym, czy strajk będzie kontynuowany.
Źródło: TVN24
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl