Ruda Śląska. Najpierw skręcił pod prąd. Potem uciekał z "cenną" reklamówką
Policja w Rudzie Śląskiej zatrzymała dwóch mężczyzn w wieku 22 i 23 lat, którzy uciekali przed policyjną kontrolą. Kierowca opla miał w reklamówce marihuanę, z której można było wydzielić prawie 600 porcji dilerskich.
Do zdarzenia doszło w środę wieczorem. Policjanci z rudzkiej drogówki chcieli zatrzymać do kontroli opla, którego kierowca skręcił pod prąd w ulicę jednokierunkową i zaczął uciekać.
- Mundurowi natychmiast ruszyli za nim w pościg, używając sygnałów świetlnych i dźwiękowych. Kilkaset metrów dalej kierowca zatrzymał samochód, a jego pasażer z reklamówką w ręku zaczął uciekać na piechotę – relacjonuje śląska policja.
Ruda Śląska. Ucieczka z "cenną" reklamówką. Prawie 600 porcji dilerskich
Policjanci zatrzymali mężczyznę i sprawdzili, co takiego cennego ma w reklamówce. Okazało się, że powodem ich ucieczki była marihuana i to w dużej ilości.
Szczepienie na COVID-19. Dziecko chce, a rodzice mówią "nie". Adam Bodnar wyjaśnia
- Z zabezpieczonego suszu można by było wydzielić prawie 600 porcji, które dzięki policjantom z drogówki nie trafią na ulice Rudy Śląskiej. Obaj młodzi rudzianie w wieku 22 i 23 lat zostali zatrzymani w policyjnym areszcie – przekazały służby prasowe śląskiej policji.
Jeden z mężczyzn odpowie za niezatrzymanie się do kontroli i ucieczkę, a drugi za posiadanie znacznej ilości narkotyków.
Ruda Śląska. Ucieczka zakończona dachowaniem. Kierowca pod wpływem narkotyków
Dachowaniem zakończyła się ucieczka kierowcy bmw przed policją. 23-latek uciekał, bo był pod wpływem narkotyków i miał cofnięte uprawnienia.
15 kwietnia funkcjonariusze z komisariatu IV w Rudzie Śląskiej chcieli skontrolować kierowcę bmw jadącego ul. Kokota. Ten jednak, na widok policyjnego radiowozu z włączonymi sygnałami świetlnymi, nagle zaczął uciekać. Po krótkiej chwili bmw wypadło z drogi i dachowało. 23-letniemu kierowcy z Gliwice ani 19-letniej pasażerce nic się nie stało.
Mężczyzna w chwili zdarzenia był trzeźwy, jednak test na zawartość narkotyków wskazał, że w jego organizmie znajdują się środki odurzające, podobnie jak w organizmie 19-letniej pasażerki samochodu. Kierującemu grozi do 5 lat więzienia.