Pierwszy udany przeszczep płuca w Zabrzu
Pierwszy w Polsce udany przeszczep płuca przeprowadzono w Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu - poinformował dyrektor Centrum prof. Marian Zembala.
13.05.2003 | aktual.: 08.06.2018 14:36
55-letni pacjent - mieszkaniec Sosnowca - cierpiał na ciężkie uszkodzenie płuc w wyniku zwłóknienia śródmiąższowego. Przeszczep był jego jedyną szansą na przeżycie. Zabieg przeprowadzali torakochirurg, trzej kardiochirurdzy i dwaj pulmonolodzy.
Wtorek jest 19. dobą po zabiegu, pacjent już samodzielnie oddycha. Lekarze celowo nie informowali wcześniej o operacji, chcąc mieć pewność, że przeszczep się powiódł. Nie godzą się też na razie, by pacjent rozmawiał z dziennikarzami.
Pierwszy w Polsce przeszczep płuca przeprowadzono w tym samym szpitalu w 1997 r., ale pacjent przeżył tylko kilka dni.
Informację o udanym zabiegu przekazano podczas spotkania poświęconego postępom w nowoczesnym leczeniu chorób serca, które odbyło się we wtorek w Śląskim Centrum Chorób Serca, uznawanym za jeden z najlepszych szpitali kardiologicznych w kraju.
Prof. Zembala przypomniał, że w ubiegłym roku przeprowadzono w Polsce ok. 87 tys. koronarografii. "To oznacza, że dostęp do najważniejszego badania w chorobie niedokrwiennej serca u chorych z zagrożeniem zawału jest znacznie lepszy niż kiedykolwiek wcześniej. To wskaźniki bliskie tym w Unii Europejskiej, ale jeszcze nam trochę brakuje" - powiedział.
"W latach 1970-1992 Polska znajdowała się na przedostatnim miejscu w Europie pod względem wskaźnika śmiertelności w wyniku chorób serca. W 1992 r. ten proces się zatrzymał. Od 1999 r. zaczynamy mocno zbliżać się do wskaźników europejskich. Niektóre województwa - mazowieckie, śląskie, wielkopolskie - zaczynają tych wskaźników 'dotykać'" - tłumaczył.
Zembala opowiedział się też za wprowadzeniem powszechnego, dodatkowego ubezpieczenia zdrowotnego w Polsce - obywatel miałby płacić miesięcznie kilkadziesiąt złotych, otrzymując w zamian lepszą opiekę medyczną.
"To konieczność, której nie trzeba się bać. Pieniędzy w systemie brakuje. Bez względu na opcję należy doprowadzić do ubezpieczenia indywidualnego, które będzie stosunkowo tanie. Pomniejszymy w ten sposób szarą strefę, bo ludzie przestaliby chodzić prywatnie do lekarza. To by sprawiło, że poziom rentowności szpital byłby znacznie wyższy" - powiedział. (an)