Jacek Jaworek poszukiwany. Przyjechały posiłki z Niemiec
Już trzecią dobę trwają poszukiwania Jacka Jaworka. 52-latek jest podejrzany o potrójne morderstwo swojego brata, jego żony i ich 17-letniego syna. W poniedziałek do działań śledczych włączyli się policjanci z Niemiec, którzy przywieźli ze sobą psy saksońskie. To zmieniło sposób dotychczasowego tropienia. Funkcjonariusze wykorzystują też konie.
Policjanci, którzy przyjechali interweniować przy awanturze domowej ujawnili zwłoki małżeństwa 44-latków i ich 17-letniego syna. Wszyscy zginęli od strzałów z broni palnej. Uratował się drugi, 13-letni syn zamordowanej pary, który schronił się u rodziny. Sprawca uciekł.
Policja podejrzewa, że egzekucji dokonał Jacek Jaworek, brat zamordowanego mężczyzny, który pomieszkiwał u swojej rodziny. Policja już trzecią dobę poszukuje 52-latka.
Zobacz także: Seryjny morderca z Meksyku. Makabryczne odkrycie pod domem lokalnego rzeźnika
Borowce. Poszukiwania Jacka Jaworka
W szeroką akcję zaangażowanych jest ponad 200 mundurowych. Funkcjonariusze przeszukują lasy w okolicy Częstochowy. Wykorzystują do tego drony oraz kamery termowizyjne.
Jak przekazała policja, do poszukiwań używane są też konie służbowe, które umożliwiają szybsze przeczesywanie większego obszaru.
Na miejsce makabrycznej zbrodni przyjechali też policjanci z Niemiec, którzy przywieźli ze sobą psy saksońskie. To dużo zmienia w poszukiwaniach prawdopodobnego sprawcy egzekucji.
- Psy używane przez naszą policję tropią na podstawie śladów podłoża, psy saksońskie tropią w inny sposób. Łapią trop w powietrzu, dzięki czemu mogą być wykorzystane nawet kilka dni po zdarzeniu - tłumaczy Kamil Sowiński.
Oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie poinformował również, że funkcjonariusze przeszukali dotychczas 1550 hektarów.
Wstrząsające słowa
Portal se.pl dotarł do mężczyzny, który rozmawiał z Jaworkiem w wieczór poprzedzający morderstwo.
- Mówił, że ma wszystkiego dość, a sytuacja zaczyna go przytłaczać. Miał problemy ze swoją byłą żoną, założyła mu sprawę o alimenty na dzieci (których ma trójkę - red.). Nie miał stałego adresu zamieszkania, więc wszystkie dokumenty trafiały na częstochowski adres do byłej żony. Ona podobno dokumenty wyrzucała. Więc jak nie zgłaszał się na terminy rozpraw, to oni mu zasądzili alimenty. Dwa, trzy miesiące za nie przesiedział w areszcie w Częstochowie - powiedział sąsiad poszukiwanego mężczyzny.
Zgodnie z doniesieniami se.pl, 52-latek miał od pewnego czasu problemy finansowe. Ze względu na pandemię nie mógł wyjeżdżać do pracy do Niemiec i Szwajcarii tak często, jak wcześniej. Co więcej, jego 18-letnia córka zdecydowała się założyć mu sprawę o alimenty.
Mieszkańcy Borowców nie mogą uwierzyć w tragedię, która się rozegrała w ich wsi. - Znałam tych ludzi bardzo dobrze. Trudno mi dojść do siebie po tym, co się wydarzyło - powiedziała w rozmowie z "Dziennikiem Zachodnim" jedna z sąsiadek zamordowanej rodziny.
Okoliczni mieszkańcy boją się o swoje życie. - Kiedy są tutaj radiowozy, czujemy się bezpieczniej, ale co będzie, kiedy odjadą? - zastanawia się jeden z nich.
- Człowiek poszedłby na grzyby do lasu, ale lepiej przeczekać, bo nie wiadomo, co kierowało sprawcą i może on być nadal niebezpieczny - dodała inna osoba w rozmowie z "Dziennikiem Zachodnim".
Alert RCB
Ponadto o poszukiwaniach mężczyzny poinformowało Rządowe Centrum Bezpieczeństwa, które rozesłało SMS-owe alerty do mieszkańców trzech graniczących ze sobą województw: śląskiego, świętokrzyskiego i łódzkiego.
Policjanci wciąż otrzymują wiele informacji dotyczących możliwego miejsca pobytu poszukiwanego mężczyzny, jednak jak dotąd nie pomogło to w ujęciu 52-latka.
Policja zaznacza, że w przypadku napotkania Jacka Jaworka należy zachować daleko idącą ostrożność - nie podejmować samodzielnie żadnych działań oraz powiadomić policję. W gotowości do akcji są antyterroryści. Informacje o poszukiwanym mają policjanci ze wszystkich województw oraz Straż Graniczna.
Według częstochowskiej prokuratury, możliwym motywem zbrodni był konflikt rodzinny. Policja nie informuje o szczegółach prowadzonego w tej sprawie śledztwa ani o hipotezach dotyczących tego, gdzie po dokonaniu zbrodni mógł udać się poszukiwany mężczyzna. Szeroko zakrojone poszukiwania wokół wsi Borowce świadczą jednak o tym, że zbieg może ukrywać się w okolicy.
"Wszystkie osoby, które znają aktualne miejsce pobytu Jacka Jaworka, mogące pomóc w ustaleniu jego miejsca pobytu, lub które mogą mieć istotne dla śledztwa informacje, proszone są o pilny kontakt z Komendą Miejską Policji w Częstochowie pod nr telefonu 47 858 12 55 lub nr alarmowym 112" - czytamy w oficjalnym komunikacie.
Źródło: PAP/se.pl/"Dziennik Zachodni"/Śląska Policja